Zatrzymany w lesie na gorącym uczynku. "Zorganizowaliśmy zasadzkę"

Kilka dni temu patrol Straży Leśnej z Nadleśnictwa Nidzica (woj. warmińsko-mazurskie) znalazł w lesie martwego jelenia. Zwierzę wpadło w kłusownicze wnyki. Strażnicy leśni urządzili zasadzkę i zatrzymali kłusownika.

oStraż leśna urządziła zasadzkę na kłusownika.
Źródło zdjęć: © RDLP w Olsztynie
- Od 2018 roku na terenie z jednego z leśnictw Nadleśnictwa Nidzica ktoś montował na drzewach po kilka wnyków rocznie – mówi Bogdan Nazar, komendant posterunku Straży Leśnej Nadleśnictwa Nidzica.

Stwarzało to zagrożenie dla zwierzyny, dlatego takie miejsce było przez Straż Leśną monitorowane. Mundurowym zależało, aby sprawcę ująć na gorącym uczynku.

Po kolejnej akcji "Kłusownik", którą przeprowadzili leśnicy, znów pojawiły się nowe wnyki. - Tym razem we wnyku znajdował się martwy jeleń. Zorganizowaliśmy zasadzkę. I jeszcze tego samego dnia udało się nam ująć kłusownika – tłumaczy komendant Straży Leśnicy z Nidzicy. Dalsze czynności prowadzą policjanci, a sprawcy grozi kara więzienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Leśnicy z Lubartowa uratowali przestraszone zwierzę

Pomimo wielu akcji leśników, działań Straży Leśnej i medialnych komunikatów przekazywanych do społeczeństwa "tradycja wnykarstwa" nie umiera, toteż od wielu lat na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie prowadzone są działania profilaktyczne - co roku liczba likwidowanych wnyków na terenie lasów kształtuje się w granicach, od kilkuset jak bywało w poprzednich latach, do kilkudziesięciu, jak to ma miejsce w ostatnich latach.

Od 2017 roku udało nam się zlikwidować przeszło 4000 wnyków. Takie działania są również potrzebne do rzetelnej oceny zagrożenia tą formą kłusownictwa na terenach zarządzanych przez Lasy Państwowe. Dzięki temu mamy szczegółową wiedzę w tym zakresie i skuteczniej możemy walczyć z tym procederem - tłumaczą mundurowi.

- Dla nas każdy złapany kłusownik to mały sukces, a każdy zlikwidowany wnyk to jedna szansa na przeżycie zwierzaka. Faktem jest jednak, że wnykarstwo ma charakter jednostkowy, wskazuje na lokalny charakter występowania, czasem jest to forma tradycji przekazywana z ojca na syna - mówi Bogdan Nazar.

Po ustaleniu i złapaniu sprawcy, który się tym zajmuje, najczęściej problem zanika (czasem na kilka lat). Jeden wnykarz potrafi pozostawić po sobie jednak kilka-kilkadziesiąt wnyków, które znajduje się często po dłuższym okresie. W związku z tym systematycznie poszukuje się tereny zagrożone wnykarstwem.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Zawiózł rosyjskiego drona do domu. Myślał, że to zabawka
Zawiózł rosyjskiego drona do domu. Myślał, że to zabawka