Zełenski: Na Kijów spadła rakieta z amerykańskimi częściami
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ujawnił, że rakieta balistyczna, która uderzyła w Kijów, pochodzi z Korei Północnej, a większość jej komponentów wyprodukowano w USA.
W czwartek Kijów stał się celem ataku rakietowego, w wyniku którego zginęło 12 cywilów, w tym dzieci, a 90 osób zostało rannych.
Przeczytaj też: Nie ma jednego frontu. USA i Europa z innymi ofertami dla Kijowa
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że rakieta balistyczna użyta w ataku została wyprodukowana w Korei Północnej, a większość jej komponentów pochodziła z amerykańskich firm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Expose Sikorskiego. Sprawdziliśmy, co mówi się w Sejmie
Komponenty z USA w rakiecie z Korei Północnej
Zełenski podkreślił, że szczegóły dotyczące pocisku są nadal badane, ale już teraz wiadomo, że miał on co najmniej 116 komponentów importowanych z innych krajów, z czego większość wyprodukowano w USA.
Brak presji na Rosję pozwala im importować takie pociski i inną broń oraz używać ich tutaj, w Europie. Brak presji na Koreę Północną i jej sojuszników pozwala im produkować takie rakiety balistyczne - napisał Zełenski na Telegramie.
Wspólna obrona kluczem do bezpieczeństwa
Prezydent Ukrainy zaznaczył, że w dzisiejszym świecie każda wojna może szybko zaangażować wielu różnych aktorów.
Każdy kraj, który pada ofiarą agresji, zawsze broni się nie przed jednym podmiotem, ale przed grupą wspólników - dodał.
Zełenski wyraził wdzięczność dla wszystkich, którzy pomagają Ukrainie, dostarczając systemy obrony powietrznej i pociski rakietowe oraz wywierając presję na Rosję i jej sojuszników.
Rosyjski atak na Kijów
W nocy z 23 na 24 kwietnia Kijów stał się celem zmasowanego ataku rakietowego. Rosyjskie rakiety i drony uderzyły w miasto, powodując śmierć co najmniej 12 osób i raniąc ponad 100. Wśród rannych znalazło się co najmniej 12 dzieci, z których najmłodsze ma zaledwie półtora roku.
W wyniku ataku rakietowego na Kijów co najmniej 44 osoby zostały hospitalizowane, a ponad 30 nadal przebywa w szpitalu.
Przeczytaj też: "Człowiek pająk" przyłapany. Nagranie z Kościerzyny