aktualizacja 

Gwałt na 13-latku? Użyli kija i nagrali to

582

Zaledwie 13-letni podopieczny ośrodka wychowawczego w Niechanowie koło Gniezna przeżył prawdziwy dramat. Chłopiec miał paść ofiarą czterech starszych kolegów, którzy próbowali go brutalnie zgwałcić. Trzech podejrzanych zostało już zatrzymanych, a w poniedziałek postawiono im prokuratorskie zarzuty. Czwartemu udało się uciec.

Gwałt na 13-latku? Użyli kija i nagrali to
Pałac w Niechanowie, w którym mieści się ośrodek wychowawczy (Wikimedia Commons, Lichen99)

Do dramatycznego zdarzenia miało dojść we wtorek 3 stycznia w Ośrodku Szkolenia i Wychowania OHP w Niechanowie w pow. gnieźnieńskim. Jak podaje moje-gniezno.pl, czterech nastolatków miało próbować zgwałcić młodszego kolegę przy pomocy metalowego kija. Jeden z nich nagrał cały incydent telefonem.

Dwóch kazało swojemu młodszemu koledze rozebrać się, a następnie próbowali na siłę włożyć mu metalowy kij z plastikową końcówką w odbyt. Trzeci trzymał drzwi, a czwarty nagrał wszystko telefonem - poinformował lokalny serwis.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: Pedofilia w Kościele. Robert Fidura: tylko prawda nas wyzwoli

Sprawa wyszła jaw kolejnego dnia rano, kiedy wideo zaczęło krążyć między podopiecznymi ośrodka. Na miejsce wezwano policję. Już w środę trzech podejrzanych zostało zatrzymanych i przewiezionych na komendę, czwarty zaś zniknął z ośrodka. Funkcjonariusze zabezpieczyli telefony chłopców, a także odzież i bieliznę pokrzywdzonego.

Zgwałcono 13-latka? Są zarzuty

W poniedziałek 9 stycznia zatrzymani usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że najstarszy z nich (18-latek) został oskarżony o zgwałcenie i usiłowanie doprowadzenia do obcowania płciowego małoletniego poniżej 15. roku życia.

Dwaj 17-latkowie także usłyszeli zarzut napaści seksualnej na 13-latka. Jednemu z nich przedstawiono ponadto zarzut zmuszania poszkodowanego do kupowania na jego rzecz przekąsek i słodyczy. Wszyscy podejrzani zostali objęci policyjnym dozorem, a także otrzymali zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego oraz opuszczania powiatu gnieźnieńskiego.

Twierdzą, że to miał być "żart"

Prokurator zaznaczył, że dwóch podejrzanych nie przyznało się do winy, a jeden przyznał się częściowo do zarzucanych mu czynów. - Ci podejrzani, którzy nie przyznali się do zarzucanych im czynów, złożyli wyjaśnienia, twierdząc, że zdarzenie miało mieć charakter żartu, a nie faktycznie czynności seksualnych - wyjaśnił prok. Wawrzyniak.

Ta sprawa jest cały czas analizowana, zbierane są dowody. Nagranie tego zdarzenia jest też analizowane. Ma ono istotne znaczenie dla ustalenia przebiegu i oceny tego zdarzenia - dodał prokurator.
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić