Zjeżdżał na nartach. Za jego plecami pojawiło się monstrum
Na jednym ze stoków w Jackson Hole w stanie Wyoming doszło do niecodziennego zdarzenia. Pośród narciarzy oddających się białemu szaleństwu pojawił się ogromny łoś. Co więcej, zwierzę zaczęło ścigać szusujących ludzi.
Wielu z nas narciarstwo kojarzy się z przyjemnym zjazdem w dół w wyjątkowych okolicznościach natury. Często jednak jesteśmy świadkami dość niecodziennych sytuacji. Jedna z nich wydarzyła się w jednym z amerykańskich ośrodków narciarskich.
Amatorzy białego szaleństwa na jednym ze stoków w Jackson Hole w stanie Wyoming spotkali podczas swojego zjazdu nietypowego gościa. Na trasie pojawił się bowiem potężny łoś. Zwierzę wyszło z otaczających trasę narciarską lasów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mały łoś wpadł do rzeki. Konieczna była błyskawiczna akcja ratunkowa
Łoś ścigał narciarzy. Kilka minut szaleńczego biegu
Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez jednego z narciarzy. Kenny'ego Rynearsona. Jak widać na nagraniu, potężne zwierzę momentami poruszało się w dół stoku z bardzo dużą prędkością. Co więcej, w niektórych momentach łoś podążał za zjeżdżającymi narciarzami, co powodowało duże poruszenie wśród innych użytkowników stoku.
Narciarz rejestrujący całą sytuację w trakcie zjazdu ostrzegał innych amatorów białego szaleństwa przed niebezpieczeństwem. Wielu snowboardzistów omijało łosia z bardzo dużą prędkością, jednocześnie wyrażając spore zaskoczenie z powodu napotkanej sytuacji.
Czytaj także: Łosie na drodze w Wielkopolsce. Leśnicy alarmują
O potencjalnym zagrożeniu ze strony łosia wypowiedział się także przyjaciel Rynaersona, Bill Fohey. Zjeżdżający na desce snowboardowej mężczyzna był popędzany przez kolegę ze względu na fakt, że zwierzę zbliżało się do niego z dużą prędkością. Jak stwierdził Fohey, w pewnym momencie niespodziewany gość znajdował się od niego w odległości 3-4 metrów.
Na szczęście ta niecodzienna wizyta zakończyła się po kilku minutach. Łoś nagle zboczył ze stoku i powrócił do swojego naturalnego środowiska.