Złamała nogę i leżała w zaspie. Nie żyje zaginiona kobieta

Tragiczny finał poszukiwań 60-latki z Krakowa. Pani Ewa, która w piątek 12 stycznia br. wracała z pracy do domu, miała nieszczęśliwie złamać nogę i upaść do zaspy. Zaalarmowała męża, jednak nie podała, gdzie dokładnie się znajduje. W sobotę 13 stycznia policja poinformowała o tym, że znalazła ciało kobiety.

Zdjęcie ilustracyjne. Złamała nogę i leżała w zaspie. Nie żyje zaginiona 60-latka z Krakowa.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Marcin Matysiak

W tej tragicznej sprawie wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi. Jak podaje TVN24.pl, w piątek po południu 60-letnia kobieta opuściła Plac Targowy Tomex w Krakowie, gdzie na co dzień pracowała i wracała autobusem (nieznanej linii) do swego domu przy ulicy Darwina. Trasa, którą każdego dnia pokonywała, liczy tylko około 4,5 kilometra.

Złamała nogę i leżała w zaspie. Nie żyje 60-latka z Krakowa

Kiedy 60-latka nie wróciła do domu, zaniepokojony mąż zadzwonił do niej.

Około godziny 17:30 mąż zaginionej skontaktował się z nią telefonicznie, ustalając, że kobieta wysiadając z autobusu na przystanku złamała nogę, leży w zaspie śniegu i nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Kobieta nie podała jednak lokalizacji, w jakiej się znajdowała - przekazywała policja w komunikacie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Historia zaginięcia 44-letniej kobiety. Wyjaśnienie sprawy zaskoczyło wszystkich

Niedługo potem sprawą zajęła się policja. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania 60-latki. W akcji wykorzystano m.in.. psy policyjne i drona. Funkcjonariusze analizowali też miejskie monitoringi. Niestety spełnił się najczarniejszy scenariusz.

W sobotę, 13 stycznia br. po godzinie 14:00 policja podała, że kobieta nie żyje. Jej ciało odnaleziono na polu uprawnym w miejscowości Kocmyrzów pod Krakowem. Póki co, nie są znane okoliczności i przyczyna zgonu 60-latki. Ustali to prokuratura.

Między Tomexem a Kocmyrzowem co trzy godziny kursuje autobus linii 212, który po czterech przystankach od placu targowego zatrzymuje się przy ulicy Darwina. Do Kocmyrzowa dojeżdża jednak dopiero za 13 przystanków i 15 minut później - czytamy na TVN24.pl.
Wybrane dla Ciebie
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył