Znaleźli klatkę z martwym psem. "Trwają badania naukowe"
Mieszkańcy Krakowa dokonali makabrycznego odkrycia. Jak podaje "Gazeta Krakowska", w jednym z zagajników przy ulicy Rydla, znaleziono klatkę, a w niej martwego psa. W dodatku ktoś przymocował do klatki tabliczkę z zaskakującą informacją.
Czytelnik "Gazety Krakowskiej" poinformował o makabrycznym odkryciu, którego dokonali mieszkańcy Krakowa. W jednym z zagajników, w pobliżu zabytkowego fortu Twierdzy Kraków, znaleziono klatkę, a w niej - martwego psa.
W lesie w Krakowie (i to nie gdzieś na obrzeżach, tylko miedzy blokami) strasznie śmierdziało. Zobaczyliśmy płachtę w krzakach i poszliśmy sprawdzić, co tam jest. Okazało się, że tam w klatce jest truchło psa [...] - relacjonuje czytelnik "GK".
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Do klatki ktoś przytwierdził tabliczkę z ostrzeżeniem, aby nie podchodzić, ponieważ... "trwają badania naukowe".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martwy pies w klatce
Niewiele wiadomo na temat szczegółów koszmarnego odkrycia, ale można przypuszczać, że informacja o rzekomym eksperymencie, to jedynie makabryczny żart.
Zdjęcia wykonane w sobotę, 5 lipca przez czytelnika "GK", są drastyczne. Widać na nich klatkę z martwym zwierzęciem, "schowaną" wśród wysokich traw. Tabliczka z informacją wygląda na profesjonalnie przygotowaną.
"Gazeta Krakowska" zgłosiła sprawę odpowiednim służbom. Internauci są wstrząśnięci tym, co zobaczyli i domagają się adekwatnej kary dla sprawcy.
Kilka miesięcy temu podobnego odkrycia dokonano przy polu golfowym w Pętkowicach nieopodal Wejherowa (woj. pomorskie). Ktoś zostawił tam dużą klatkę, która stała się śmiertelną pułapką dla kota. Martwe zwierzę zauważył przypadkowy spacerowicz.