Żona "mnie z domu wyrzuci". Lech Wałęsa mówi o trzynastej emeryturze
Z Danutą Wałęsą lepiej nie zadzierać, o czym doskonale wie były prezydent. Dlatego Lech Wałęsa, który mówi o sobie, że jest biedny, w kwestii pieniędzy nic nie może zrobić bez jej zgody.
Sprawa dotyczy trzynastej emerytury, którą od dwóch lat raz w roku otrzymują seniorzy. To świadczenie w wysokości 1022 zł netto, które ma pomóc przede wszystkim najbardziej potrzebującym emerytom. Bonus finansowy otrzyma także Lech Wałęsa.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Co zrobi Lech Wałęsa z "trzynastką"?
Były prezydent został zapytany przez "Super Express", co zrobi z tzw. "trzynastką". 77-latek przyznał, że najchętniej oddałby ją tym, którzy są w trudnej sytuacji życiowej. Najpierw jednak musi porozmawiać z żoną.
Jeśli chodzi o trzynastą emeryturę, to będę musiał spytać się żony, czy mogę oddać potrzebującym ten dodatek. Bo inaczej mnie z domu wyrzuci! Jak będę miał większą kupkę pieniędzy, to się podzielę z jakimś biedakiem - komentuje.
Wałęsa ostatnio w wielu wywiadach narzekał na swoją sytuację finansową. Znowu przyznał, że uważa się za osobę biedną. Niedawno jednak został zauważony, jak przekazał 10 zł biednej dziewczynce.
Jestem biedny to i biednym staram się pomagać. Biedni ludzie są zawsze bardziej solidarni od tych bogatszych - mówi były prezydent.