Nagranie z jasełek trafiło do sieci. Tego nie było w scenariuszu
Święta już tuż-tuż, a w szkołach i przedszkolach organizowane są z tej okazji różne atrakcje - przedstawienia, jasełka, wspólne kolędowanie. Wszystko, by podtrzymać tradycje. Na jednej z tego typu uroczystości rodzice dosłownie rozpłynęli się nad zachowaniem jednego dziecka w stosunku do jego młodszej siostrzyczki.
Boże Narodzenie to wyjątkowy czas. Rodzice i instytucje zajmujące się nauką i wychowaniem najmłodszych, takie jak szkoły i przedszkola robią wszystko, by pokazać im istotę świąt.
Po stronie najbliższych leży przystrojenie domu i przygotowanie prezentów, po stronie wychowawców - zorganizowanie m.in. jasełek. Na jednym z takich wydarzeń doszło ostatnio do pięknej scenki, która z pewnością nie była elementem scenariusza.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Wszystko zostało uwiecznione na nagraniu, które potem trafiło na TikToka. Widać na nim, jak starszy braciszek, gdy zauważył, że jego niezbyt śmiała siostrzyczka nie czuje się zbyt pewnie w swojej roli, krzepiąco objął ją z całych sił. Niestety, w wyniku tego dziewczynce spadła czapka.
I tu znów na ratunek pospieszył mały bohater. Chłopczyk podniósł czapkę i nałożył siostrze na głowę w taki sposób, jakby była to prawdziwa korona. A na końcu pocałował ją w czoło. Urocze nagranie widziało blisko 250 tys. ludzi.
Spójrzcie na jej brata, który wyczuł lęk siostry i postanowił ją pocieszyć - podpisała wideo oczarowana mama maluchów.
Pod nagraniem pojawiła się masa komentarzy internautów. Ci byli zachwyceni zachowaniem nieletniego dżentelmena.
Będzie miała duże oczekiwania względem zachowania swojego przyszłego męża - napisała jedna z użytkowniczek TikToka.
Przesłodkie. Wychowujesz swoje dzieci, tak by były uprzejme i opiekuńcze - wtórowała druga.
To najsłodsza rzecz, jaką widziałam! Ten moment, w którym ją przytulił, a potem pocałował w czoło... Rozpływam się - dodała trzecia.
Kiedy siostra podrośnie pewnie będzie jeszcze bardziej opiekuńczy niż teraz. Uwielbiam ich relację - napisała czwarta.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl