Karolina Sobocińska
Karolina Sobocińska| 

Poszła do fryzjera, wyszła załamana? Właściciel salonu odpowiedział

63

Kiedy decydujemy się na wizytę u fryzjera, chcemy poprawić sobie humor i wyglądać olśniewająco. Niestety, nie zawsze wychodzimy z salonu przepełnieni szczęściem. Pewna kobieta zdecydowała się na obcięcie grzywki. Niestety, nie wyglądała tak, jakby sobie tego życzyła.

Poszła do fryzjera, wyszła załamana? Właściciel salonu odpowiedział
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

Niektórzy śmiało posuwają się do stwierdzeń, że "fryzjer to najlepszy przyjaciel kobiety" (choć Marilyn Monroe twierdziła, że diamenty...). Wizyta u niego potrafi sprawić, że poczujemy się piękne, a uśmiech nie będzie nam schodził z twarzy. Niestety, nie zawsze jest tak kolorowo.

Jest załamana

Pewna kobieta opisała swój przypadek na jednej z facebookowych grup.

Przychodząc do salonu [nazwa salonu - red.] liczyłam na poprawienie kształtu grzywki. Niestety efekt jest taki że grzywka jest krótsza, niemożliwa do ułożenia, a wręcz szpecąca. Kontaktowałam się z salonem w tej sprawie, ale moja opinia nie została wzięta pod uwagę. Wg salonu usługa jest wykonana poprawnie i nie ma problemu. Niestety moim zdaniem wyraźnie widać odwrotny kierunek grzywki i dysproporcje między jednym a drugim bokiem - użalała się.

Nie zapomniała również oznaczyć salonu. Ten pospieszył z odpowiedzią.

Pani Agnieszko, była Pani w salonie u nas w środę bez umawiania usługi. Poprosiła Pani o poprawienie grzywki po poprzednim salonie, który źle wykonał usługę. Zgodziliśmy się i zrobiliśmy, co było możliwe. Wychodząc z salonu miała Pani wymodelowaną grzywkę i efekt był, jak sama Pani twierdziła, bardzo ładny i była Pani zadowolona. Wychodziła Pani z uśmiechem... Od wczoraj Pani nas nęka o rekompensatę w postaci kuracji lub pielęgnacji. Nie uznaję Pani reklamacji i tych oszczerstw, które Pani tu wypisuje. Przypominam, usługa była wykonana prawidłowo z modelowaniem i myciem. Jedyne co mogę zaproponować, to zapraszam do salonu i pokażemy Pani jak modelować grzywkę po kilku dniach po wizycie u fryzjera - napisali.

Niestety, kobiecie ta odpowiedź się nie spodobała. - Efekt mówi sam za siebie...I jakie nękanie?! Państwa salon będę omijać szerokim łukiem - odpowiedziała.

Internauci byli podzieleni. Jedni uważali, że kobiecie należą się przeprosiny. Inni zaś, że jest ona roszczeniowa. Post został już usunięty z Facebooka, nie wiadomo, czy przez autorkę, czy administratorów grupy.

Według mnie powinniśmy wreszcie zrobić porządek z takimi klientami. Jesteś niezadowolona to wystawiasz opinie a nie piszesz post nie wiadomo po co…. Żeby do salonu przyszło mniej osób - pisała jedna z komentujących.
Salon powinien cię przeprosić i zaproponować bezpłatna usługę i kawę! Dobrze, ze napisałaś który to salon będziemy udostępniać - skomentowała z kolei inna.

Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić