Ruszył proces Michała A. Syn posłanki PiS miał pobić byłą dziewczynę
Przed Sądem Rejonowym w Olsztynie ruszył proces Michała A. — 29-letniego syna posłanki PiS Iwony Arent. Jak wynika z ustaleń prokuratury, Michał A. i jego znajoma Magdalena T. mieli brutalnie pobić Paulinę C., byłą partnerkę mężczyzny. Do zdarzenia doszło w czerwcu 2023 r., w jednym z mieszkań w Olsztynie.
Jak informuje ''Fakt'', przed Sądem Rejonowym w Olsztynie rozpoczął się proces Michała A., syna posłanki Prawa i Sprawiedliwości Iwony Arent.
Przypomnijmy: o sprawie stało się głośno w czerwcu tego roku, kiedy to w jednym z mieszkań przy al. Niepodległości w Olsztynie doszło do pobicia kobiety - Pauliny C. Na kobietę napaść miały dwie osoby: Magdalena T. i wspomniany już Michał A. Obojgu przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa pobicia.
''Fakt'' opisuje, co prokuratura zarzuca Michałowi A. Szczegóły tej sprawy są szokujące.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Dygant o wydarzeniach w Sejmie: "Długo czekałam na ten moment"
Kopanie po głowie i całym ciele, plucie, uderzanie z główki, w wyniku czego pokrzywdzona doznała powierzchownych obrażeń głowy z sińcami okularowymi obuocznymi, które to obrażenia spowodowały naruszenie narządów ciała i rozstrój zdrowia Pauliny C. na okres trwający nie dłużej niż siedem dni — odczytała przed sądem prokurator.
— Tego samego dnia na Starym Mieście w Olsztynie naruszył nietykalność Pauliny C. poprzez uderzenie jej otwartą dłonią w twarz — dodała prokurator.
Magdalena T. przyznała się do winy i została skazana na pół roku wykonywania prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Ma też zapłacić pokrzywdzonej 1 tys. zł w ramach rekompensaty za doznane krzywdy.
Michał A. nie przyznaje się do winy. Co ciekawe, 29-latek jest inspektorem w Agencji Mienia Wojskowego, ale obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim. Według ''Faktu'', sąd wyłączył sprawę przeciwko synowi posłanki PiS do odrębnego postępowania i jego proces rozpocznie się w późniejszym terminie. Mężczyźnie grożą trzy lata więzienia.
Posłanka broniła syna
Gdy media rozpisywały się na temat pobicia, głos w sprawie zabrała posłanka PiS. Na początku Iwona Arent stanęła w obronie syna.
Ta dziewczyna [pokrzywdzona] go okradła, więc spotkał się z nią i zażądał zwrotu pieniędzy. Poniosły go nerwy i szarpnął ją za włosy i opluł, ale nie uderzył. To wszystko - twierdziła.
Gdy ''Super Express'' opublikował szokujące nagranie, na którym widać, jak koleżanka Michała A. wyzywa i bije Paulinę C., a w tle słychać krzyki "Zabij ją, zaj...!", "Nie możemy jej wypuścić", "Ty k..., szmato!", posłanka Arent poinformowała, że zawiesza swoją działalność polityczną i przeprosiła za swoje słowa.