aktualizacja 

Ukraińską sołtyskę schwytali Rosjanie. Przerażające, co jej zrobili

Ukraińska sołtyska Anna Gawrylina została pojmana przez rosyjskie wojsko. Dzięki wymianie jeńców udało się ją uratować. Tego, co zrobili jej Rosjanie nie zapomni do końca życia. Obcięte włosy to dopiero początek brutalnych tortur.

Ukraińską sołtyskę schwytali Rosjanie. Przerażające, co jej zrobili
Sołtyska uwolniona z rąk Rosjan. Była torturowana. Obcięte włosy to dopiero początek. Na zdjęciu wicepremier Ukrainy Irina Wereszczuk i sołtyska miejscowości Hremiacz (Facebook, Irina Wereszczuk)

Anna Gawrylina to sołtyska ukraińskiej miejscowości Hremiacz. Wieś leży w obwodzie czernihowskim na północy Ukrainy. To najdalej na północ wysunięty punkt Ukrainy. Kobieta została pojmana przez rosyjskich żołnierzy. W niewoli spędziła 20 dni.

Ukraiński "Kanał 24" podaje, że kobieta została uwolniona 9 kwietnia dzięki wymianie więźniów. Była przetrzymywana przez 20 dni. W tym czasie była torturowana przez rosyjskich żołnierzy. Tego, co jej zrobili nie zapomni do końca życia.

Żołnierze Putina zatrzymali sołtyskę i oskarżyli ją o rzekomą "pracę jako straż pożarna" dla ukraińskiego wojska. Początkowo Anna Gawrylina została zabrana do specjalnego obozu. Przez tydzień "mieszkała" pod namiotem, gdzie panowały niskie temperatury. Spędziła tam siedem dni niemal bez snu.

Podczas codziennych przesłuchań kobieta była torturowana. Rosjanie bili ją po głowie, oddawali również strzały nad jej głową i grozili, że postrzelą Gawrylinę w kolano. Straciła też włosy. Doszło do tego w areszcie śledczym w Kursku (na terytorium Federacji Rosyjskiej). Wszystko z powodu wyrażenia proukraińskiego stanowiska.

Z opowieści Gawryliny wynika też, że ​​jeden z jej rodaków próbował się powiesić na więziennym prześcieradle z powodu brutalnych tortur. Rzeczniczka praw obywatelskich Ludmiła Denisowa podkreśla, że ​​rosyjscy żołnierze chwytając Ukraińców, łamali międzynarodowe prawo humanitarne.

Na zdjęciu sołtyska wsi Hremiacz w obwodzie czernihowskim. W wyniku wymiany więźniów wróciła do domu. Odważna kobieta. Prawdziwa szefowa społeczności. Miałam zaszczyt osobiście poznać panią Annę - napisała 10 kwietnia na Facebooku wicepremier Ukrainy, Irina Wereszczuk.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Zobacz także: Ukraińcy po przejściu rosyjskiej armii. "Oglądają zwłoki, poszukując swoich zmarłych"
Autor: WIP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić