Polacy będą jeść owady? "Nie boję się nowych wyzwań"

W ministerstwie rolnictwa i rozwoju wsi trwają prace nad przepisami, które zmuszają producentów do oznaczania żywności. Chodzi o jedzenie, które "zawiera owady jadalne". Co Polacy myślą o robakach w pożywieniu? Okazuje się, że zdania są podzielone.

Czy produkty zawierające owady będą specjalnie oznaczone?Czy produkty zawierające owady będą specjalnie oznaczone?
Źródło zdjęć: © Ministerstwo rolnictwa, Pixabay
Marcin Lewicki

Żywność w Polsce może zawierać kilka gatunków jadalnych owadów. Te wykorzystywane są m.in. jako barwnik czy przyprawa. Nie jest to żadna nowość. Składników tych używa się od lat.

Mimo to, sprawa "robaków do jedzenia" stała się głośna po tym, jak Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło, że "Unia Europejska zmusi konsumentów do jedzenia owadów".

Po kilku miesiącach od głosowania rezolucji w tej sprawie (rosnącego potencjału owadów na rynku spożywczym, za czym głosowali też europosłowie PiS), zajął się nią rząd Mateusza Morawieckiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szkodniki roślin domowych. Jak rozpoznać i zwalczać tarczniki?

Ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi chce, aby żywność zawierająca składniki z owadów była oznaczona w wyraźny sposób. Na produktach mają pojawić się specjalne znaki graficzne. To rysunek świerszcza z napisem "Zawiera owady jadalne".

Celem projektowanej regulacji jest zapewnienie krajowym konsumentom jednolitej, graficznej informacji na temat obecności w środkach spożywczych nowej żywności z owadów - wskazuje projekt przygotowany przez resort.

Co na ten temat myślą Polacy?

Fakt zapytał Polaków, co sądzą o jedzeniu pożywienia zawierającego owady. Zdania są podzielone.

Nie jadłem nigdy robaków, ale gdybym był głodny, to może bym się skusił. Na pewno żywność z takimi owadami musi być dobrze oznaczona - mówi 72-letni pan Zbigniew z Opola.

Niektórzy powołują się na kuchnię azjatycką. Owady są jej ważnym elementem.

Nazwa jest nieapetyczna, ale Chińczycy je jedzą. Zobaczcie, są szczuplejsi od nas. Wykorzystanie owadów musi być jednak widoczne dla osób jedzących. Ktoś mógłby się przez nie zatruć! - ostrzega w rozmowie z Faktem pan Stanisław z Łodzi.

Młodsi pytani nie mówią natomiast owadom "nie".

Nie boję się nowych wyzwań kulinarnych, chociaż polska kuchnia jest dla mnie wystarczająca. Nie wykluczam jednak sprawdzenia takich potraw, z ciekawości - stwierdza pan Robert.
Wybrane dla Ciebie
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową