List z urzędu skarbowego w Opolu to nie oszustwo. Masz tydzień na zapłatę
W dzisiejszych czasach zagrożenie oszustwa może nas dopaść z każdej strony. I chociaż list z urzędu skarbowego w Opolu wygląda jak jedno z nich, to wcale nim nie jest. Nawet, jeśli mieszkasz na drugim końcu Polski. Jedno jest pewne - zapłacisz.
Jeśli w skrzynce znajdziesz list z urzędu skarbowego z Opola - nie wyrzucaj go. To nie próba wyłudzenia pieniędzy a oznaka, że nie zapłaciłeś mandatu w terminie. Pojawia się jednak pytanie, dlaczego list przychodzi z urzędu w Opolu, a nie właściwego dla twojego miejsca zamieszkania.
Wynika to z faktu, że po prostu tamtejszy urząd skarbowy zajmuje się "zadaniami związanymi z poborem należności wynikających z grzywien nałożonych w drodze mandatu karnego". W przesyłce znajdziemy więc informacje na temat mandatu, którego nie opłaciliśmy w terminie, tj. jego numer, serię, datę wystawienia oraz komendę policji, z której pochodzi funkcjonariusz, który go wypisał.
Do kwoty mandatu doliczona jest także opłata związana z koniecznością przypomnienia. Nie jest ona jednak wysoka i wynosi ok. kilkanaście zł. Od chwili doręczenie przesyłki mamy siedem dni na zapłatę, której możemy dokonać na konto bankowe czy na poczcie.
Wybierając pierwszą opcję, należy pamiętać, by wybrać odpowiedni typ przelewu - nie może on być zwykły, lecz podatkowy. A co jeśli i tym razem nie zapłacimy? W takim wypadku urząd skarbowy potrąci nam należność z rozliczenia rocznego PIT.
Czytaj także: Mandat za naklejkę lub jej brak. Zapłacisz nawet 100 zł