Ameryka w szoku. Baldwin wyznał, co naprawdę wydarzyło się na planie
Pod koniec października na planie filmu "Rust" doszło do tragicznego zdarzenia. Na skutek przypadkowego postrzelenia zginęła operatorka kamery Halyna Hutchins. Teraz do tego koszmarnego incydentu odniósł się Alec Baldwin, który wówczas trzymał pistolet.
Opublikowano już zapowiedź ekskluzywnego wywiadu ABC News z Baldwinem. - W scenariuszu nie było mowy o pociągnięciu za spust - spostrzega prowadzący rozmowę George Stephanopoulos.
I spust nie został pociągnięty. Ja tego nie zrobiłem - wyznaje z kolei Alec Baldwin.
Później prowadzący dopytuje, czy rzeczywiście tego nie zrobił. - Nie. Nigdy, przenigdy nie skierowałbym w czyjąkolwiek stronę naładowanego pistoletu, ani nie pociągnąłbym za spust - dodaje aktor.
Nie mam pojęcia, jak ostra amunicja trafiła na plan filmu - podkreśla.
Ameryka wstrząśnięta
Fragmenty wywiadu szybko obiegają Amerykę, która zastanawia się, jak w takim razie doszło do śmierci cenionej operatorki filmowej Halyny Hutchins. Wydaje się, że ten wywiad sprawi, że pytań będzie jeszcze więcej. Tak sugeruje zwiastun, który trafił na Twittera.
W ciągu dwudziestu lat kariery przeprowadziłem tysiące rozmów, ale ta z całą pewnością była najbardziej intensywna - ocenia George Stephanopoulos.
Ponad godzinny wywiad zostanie wyemitowany w stacji ABC w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego. Wiadomo już, że w trakcie tej rozmowy Baldwin wyznał, że wydarzenia na planie filmu "Rust" to najgorsze, co spotkało go w życiu.
Czytaj także: Bulwersujące sceny w TVP. Ludzie piszą do KRRiT