Anna Dymna zadrwiła z syna. "Żmija"
Mało kto wie o tym, że Anna Dymna ma dorosłego syna Michała. Dotychczas aktorka wspominała o nim dość rzadko. Teraz robi to już znacznie chętniej. Ostatnio nieco zażartowała ze swojego potomka.
Niewątpliwie Anna Dymna jest jedną z najwybitniejszych i najbardziej znanych polskich aktorek. Filmy z jej udziałem zna praktycznie każdy. Występowała w takich produkcjach jak między innymi "Znachor", "Trędowata", "Kochaj albo rzuć" oraz "Janosik".
Niedawno pojawiła się natomiast w głośnym serialu Netfliksa o powodzi we Wrocławiu "Wielka woda". O jej roli w tej produkcji mówiło się naprawdę sporo.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Media pod lupę nierzadko brały jej życie prywatne. Dymna trzykrotnie wychodziła za mąż i ma jednego syna, o którego istnieniu wiele osób nic nie wie. Aktorka nie ukrywa, że jest z niego bardzo dumna. Łączy ich wyjątkowa więź.
W wieku 34 lat urodziłam sobie przyjaciela na całe życie. Mam dobrego syna. Ja go lubię. I on mnie chyba też - mówiła w "Dzień dobry TVN".
Przez kilka lat Dymna rzadko opowiadała o swoim potomku. Dlaczego? Powody takiej sytuacji przedstawiła w książce "Warto mimo wszystko. Pierwszy wywiad rzeka".
Wiele lat nie mówiłam, że mam syna Michała, bo on jest osobnym bytem, odrębnym człowiekiem, wstydził się i nie chciał, żebym o nim mówiła. (...) Teraz jest już dojrzały i wybacza mi, że o nim opowiadam - zaznaczyła.
Czym zajmuje się Michał Dymny?
Michał Dymny nie zdecydował się na to, by pójść w ślady mamy. Co prawda ukończył filmoznawstwo, jednak później zajął się muzyką. Jest członkiem dwóch zespołów - Neal Cassady&the Fabolous Ensamble oraz Nucleon.
Czytaj także: Uczestnik programu "Jeden z dziesięciu" sprytnie odpowiedział Sznukowi. Nagranie jest hitem
Podobno Michał ma sporo talentów. Doskonale radzi sobie między innymi w kuchni. Właśnie na ten temat oryginalnie zażartowała Anna Dymna.
Żmija wykarmiona moją piersią, niektóre potrawy robi lepiej ode mnie - zaśmiała się na łamach magazynu "Pani".