"Białe kreski" na nagraniu Kim Kardashian. Gwiazda wyjawiła całą prawdę
Dwie białe kreski na blacie w hotelowym pokoju wywołały burzę. Było je widać w tle krótkiego nagrania na Snapchacie Kim Kardashian.
Gwiazda gęsto się tłumaczy po tym, jak fani zarzucili jej, że to narkotyki. Pod postem na Instagramie, gdzie nagranie także się pojawiło, setki internautów pisały o tym, że Kim Kardashian przypadkowo pokazała swój brudny sekret.
Celebrytka najpierw twierdziła, że to ślady po świeczkach. Pokazała fanom nawet torbę z modnego nowojorskiego sklepu, która miała być dowodem na to, że kreski nie są narkotykami. Szybko jednak zmieniła linię obrony i wyznała w sieci, co tak naprawdę było widać w tle.
Tego śladu niczym nie da się zmyć. To po prostu struktura marmuru, z którego wykonany jest blat. Oświetlenie, w którym nagrywała filmik sprawiło, że jasne linie były nienaturalnie wyraźne.
Dajcie spokój. Ja się tak nie bawię. Przecież jestem matką, jak mogliście mnie o to posądzać - Kim odpowiedziała internautom.
Zobacz także: Kim Kardashian zdradziła szczegóły swojej pierwszej pracy
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.