"Budda" rozdaje miliony. Kiedyś nie miał jak zapłacić za mieszkanie
Kamil Labudda, szerzej znany jako "Budda", to jedna z czołowych postaci na polskiej scenie YouTube. Jego obecne sukcesy i miliony na koncie kontrastują z tym, jak niegdyś żył. I ze sporymi problemami finansowymi, z którymi się zmagał jako bardzo młody człowiek.
"Budda", czyli Kamil Labudda, od niedzieli jest na ustach wszystkich Polaków, głównie dzięki swojej niezwykłej szczodrości. Ten 25-letni twórca treści na YouTube słynie z rozdawania wielkich pieniędzy i samochodów w swoich filmach. Niedawno przekazał 100 tysięcy złotych domowi dziecka, a później równie hojny datek trafił do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Partnerka "Buddy" była jego oparciem w trudnych czasach
Mimo że "Budda" cieszy się dużą popularnością jako youtuber, jego życie nie zawsze było usłane różami. Za sobą ma kilka rodzinnych tragedii, a po osiągnięciu pełnoletności, matka zmusiła go do opuszczenia domu.
Niezastąpionym wsparciem dla YouTubera jest jego dziewczyna, znana w sieci jako "Grażynka". Mimo iż para utrzymuje swój związek z dala od światła reflektorów, "Budda" nigdy nie krył, że razem musieli zmagać się z różnymi problemami, w tym z wielkim kryzysem finansowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Zakościelny o powrocie serialu "Kryminalni". "Dostałem taką propozycję"
Mieszkaliśmy na 6 m² w pokoju u jej rodziców. Ona miała swój pokój, mnie do niego zaprosiła, żeby mnie odciążyć od wynajmu za dwa i pół tysiąca złotych miesięcznie. Jak się rozłożyło łóżko, to się nie dało drzwi do końca otworzyć, tylko się musieliśmy, wiesz, przecisnąć - zdradził w rozmowie z "Wersow".
"Budda" dostał wielką lekcję pokory
Podczas rozmowy z "Wersow" "Budda" opowiedział także, że po pewnym czasie postanowili wybrać się na własne i kupić mieszkanie. Niestety, brak środków na opłacenie czynszu zmusił ich do powrotu do niewielkiego pokoju u rodziców "Grażynki". Youtuber przyznał, że to doświadczenie było dla niego bardzo istotne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wrzuciłem 100,000 ZŁ do puszki WOŚP... Jako dziadek(?) Ukryta Kamera, Reakcja wolontariuszy (serio)
Wyprowadziliśmy się na wynajmowane mieszkanie. Minęły 2-3 miesiące, ja nie płaciłem za to mieszkanie, bo nie miałem z czego. Pojawiły się zaległości. Wyobraź sobie mnie jako 19-latka, który dumnie poszedł na inne mieszkanie z głową do góry i po dwóch miesiącach, jak najgorszy nieudacznik z podkuloną kitą musi z tą swoją babą wrócić do mieszkania rodziców. Spójrz w oczy tym rodzicom i powiedz: "Trochę się pośpieszyłem, nie ogarnąłem, to jest ponad moje siły", jakbyś sam sobie kosę w plecy wbił - podsumował youtuber.
W niedzielę, podczas 32. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wrzucił do puszki na krakowskim rynku 100 tysięcy złotych. Nagrał też film, który niesie się po sieci.
Czytaj także: Popek ma kłopoty. Zawiadomienie do prokuratury