Grabowski znów uśmiercony. Tak zareagował
Andrzej Grabowski regularnie czyta fałszywe informacje na swój temat. W sieci często pojawiają się newsy informujące o śmierci aktora. Jak Grabowski reaguje na takie treści? Wyznał, co robi najpierw.
Niedawno w sieci pojawił się nieprawdziwy news mówiący o śmierci Andrzeja Grabowskiego. Jak zapewnia sam aktor znany z roli Ferdka w "Świecie według Kiepskich" - żyje i ma się dobrze. Wizerunek gwiazdora wykorzystali oszuści.
W kłamliwym komunikacie czytamy, że Grabowski zginął w wypadku samochodowym. - Niestety mamy dziś dla Was bardzo przykrą wiadomość, ulubiony aktor wielu Polaków miał dziś bardzo ciężki wypadek i niestety nie żyje - brzmią fałszywe informacje.
Fake news miał na celu wyłudzenie od internautów ich danych za pośrednictwem Facebooka. To właśnie na tę platformę należało się zalogować, by zobaczyć wideo z dramatycznego i nieprawdziwego wypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ryszard Kotys miał zagrać Ferdka w "Świecie według Kiepskich"
Grabowski znów uśmiercony. Tak zareagował
Andrzej Grabowski nie ukrywa, że zdaje sobie sprawę z powtarzających się w sieci newsów na temat jego śmierci. Kilkukrotnie był już uśmiercany. Jak reaguje?
Takie artykuły pojawiają się co kilka tygodni. Ludzie mi o nich mówią. Nie bardzo się tym przejmuję, bo żyję - zdradził serwisowi "Co za tydzień".
Mimo, że sam nie bierze takich newsów do siebie, Grabowski doskonale wie, że jego rodzina i bliscy mogą się zmartwić. Chwyta więc za telefon i informuje, że ma się dobrze.
Zwykle, jak dostaję taką wiadomość od kogoś, to dzwonię do swoich bliskich, żeby nie wierzyli w informację, która do nich dociera, bo to jest najbardziej przykre, że ktoś może się przejąć - dodaje Andrzej Grabowski.
Aktor stwierdził, że działania oszustów należy ukrócić. Nie wie jednak, jakim sposobem można powstrzymać ich działania. Sprawa "fałszywego uśmiercania" dotyczy również wielu innych twórców.