Monika Olejnik protestuje. "Coraz większy cyrk"

W niedzielę rano 10 kwietnia we wszystkich województwach mają zawyć systemy alarmowe. Będzie to "hołd dla ofiar Katastrofy Smoleńskiej". Władze wielu polskich miast odmówiły włączenia sygnału dźwiękowego. Przeciwna temu jest także Monika Olejnik. "Protestuje w imieniu ukraińskich matek, dzieci i wszystkich, którzy uciekli przed bombami, przed syrenami z Ukrainy" - napisała.

Monika Olejnik protestuje. "Coraz większy cyrk"
Monika Olejnik protestuje przeciwko pomysłowi włączenia syren alarmowych (Instagram)

Szef MSWiA Mariusz Kamiński w sobotę rano poinformował, że w niedzielny poranek w całym kraju zawyją syreny alarmowe. "Jutro o godz. 8:41, w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej, zawyją syreny alarmowe we wszystkich województwach w całym kraju. Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę. Cześć Ich pamięci!" - napisał na Twitterze.

Wielu przedstawicieli władz miejskich i internautów skrytykowało ten pomysł. Tłumaczą to troską o obywateli Ukrainy, u których dźwięk syren alarmowych może potęgować traumę wojenną. Władze m.in. Warszawy, Krakowa, Szczecina, Poznania, Lublina, czy Łodzi odmówiły włączenia syren w niedzielny poranek.

Przeciwko pomysłowi partii rządzącej protestuje także znana dziennikarka związana ze stacją TVN Monika Olejnik. Prowadząca program "Kropka nad i" podkreśla, że protestuje w imieniu ukraińskich matek i dzieci

Natalia uciekła z dziećmi z Charkowa. W czasie spaceru w centrum Warszawy nagle chcieli uciekać. Okazało się, że usłyszeli gdzieś w oddali samolot pasażerski. Nie - dla syren w Polsce! Nie dla alarmu 10. kwietnia o godz. 8.41 Protestuje w imieniu ukraińskich matek, dzieci i wszystkich, którzy uciekli przed bombami, przed syrenami z Ukrainy! - apeluje Monika Olejnik.

Protest Olejnik popiera wielu internautów, nawet ci, którzy na co dzień z nią się nie zgadzają. W komentarzach czytamy m.in.:

U nas w noclegowni dzieci jak słyszą samolot to uciekają, by się ukryć, padają na ziemię odruchowo. Nie - dla syren!
W wielu tematach się z Panią nie zgadzam, ale w tym temacie popieram w 100 proc.
Z tą rocznicą katastrofy robi się z roku na rok coraz większy cyrk. Obok nas jest wojna, u nas prawie 3 mln obywateli Ukrainy którym syrena kojarzą się z bombardowaniem. Pytam po co?
Trwa ładowanie wpisu:instagram
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Kaczyński o kryzysie gospodarczym. Dworczyk tłumaczy
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić