Rosiewicz przyjaźnił się z Villas. Teraz mówi o jej upadku

12

Twórca przeboju "Najwięcej witaminy" - Andrzej Rosiewicz przyjaźnił się z Violettą Villas. Artystka była matką chrzestną jego syna. Po 12 latach od śmierci piosenkarki Rosiewicz zdecydował się opowiedzieć, co doprowadziło do jej upadku.

Rosiewicz przyjaźnił się z Villas. Teraz mówi o jej upadku
Andrzej Rosiewicz przyjaźnił się z Violettą Villas. (AKPA)

Utwory Andrzeja Rosiewicza śpiewają zarówno starsi jak i młodzi słuchacze. Do jego najpopularniejszych przebojów należą piosenki: "Najwięcej witaminy", "Czy czuje pani cha-chę", "Zenek blues", "Chłopcy radarowcy", oraz "Czterdzieści lat minęło...". Artysta po wielu latach od śmierci Violetty Villas, z którą łączyła go bliska relacja, odniósł się do dramatu piosenkarki.

Violetta Villas jest uznawana za legendę polskiej muzyki. Niestety jej piękne życie miało bardzo smutny finał. Piosenkarka zmarła 5 grudnia 2011 roku w Lewinie Kłodzkim. W domu rodzinnym mieszkała z opiekunką. Villas zmarła w męczarniach po udarze mózgu. Zdaniem sądu opiekunka Villas, Elżbieta Budzyńska, znęcała się nad artystką zarówno fizycznie jak i psychicznie.

Artystka była matką chrzestną syna Andrzeja Rosiewicza. W rozmowie z Pomponikiem przyznał, że "z Violettą Villas ma szczególne uczucia". 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #gwiazdy: Opiekunka Villas żąda fortuny w zamian za wyprowadzkę
Pamiętam taką piękną rozmowę mojej teściowej, która była jej wielbicielką i Violetta Villas zadzwoniła do mnie, bo mieliśmy jeszcze jakieś sprawy związane z Ameryką. To było dwadzieścia parę lat temu i teściowa jej powiedziała, że mam bliźniaki, Irenkę i Adasia. A Violetta mówi: "ochrzczone?" Teściowa mówi: "jeszcze nie". A Violetta mówi: "To Adaś będzie mój". Specjalnie jechała całą noc z Lewina Kłodzkiego tutaj do Warszawy, żeby podać Adasia do chrztu - wspomina Andrzej Rosiewicz w rozmowie z Pomponikiem.

Andrzej Rosiewicz wyznał, że utwór "Mamo" wykonywany przez Villas bardzo go wzrusza. "Trzy razy słuchałem i trzy razy płakałem" - opowiadał w wywiadzie dla Pomponika.

Artysta został również zapytany, co jego zdaniem doprowadziło do "upadku" gwiazdy światowej sławy. Villas koncertowała bowiem w USA i przez chwilę cieszyła się tam ogromną popularnością. W swoim repertuarze miała kilkaset piosenek w aż 10 językach.

- To się zaczęło chyba po pobycie w Ameryce. Ona w Las Vegas z gwiazdami wielkimi śpiewała, a poza tym była wyjątkowej urody, miała wyjątkowy głos. Dar od Boga. Drugiej Violetty w ogóle nie było. Słyszałem, że po powrocie ze Stanów była tutaj w Warszawie. Chyba w Magdalence sobie dom kupiła, natomiast później chciała znowu wyjechać do Stanów, żeby kontynuować karierę i podobno nie dostała paszportu, bo to były czasy komuny. A potem myślę, że to był błąd, że nie miała menedżerki właściwej, która by poprowadziła jej karierę - stwierdził Rosiewicz (Pomponik).
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić