aktualizacja 

Rosjanka napisała do Tusk. Blogerka pokazała wszystkim wiadomość

Na temat tragicznych wydarzeń, które mają miejsce na Ukrainie, głos zabierają nie tylko politycy, lecz także influencerzy i influencerki. W tym – Kasia Tusk. Blogerka postanowiła podzielić się z fanami treścią wiadomości, którą otrzymała od Rosjanki.

Rosjanka napisała do Tusk. Blogerka pokazała wszystkim wiadomość
Rosyjska widzka napisała do Kasi Tusk (AKPA, AKPA)

Kasia Tusk jest blogerką lifestylową. Jednak od czasu, gdy Rosja dopuściła się inwazji na sąsiednie państwo, coraz częściej wykorzystuje swoją popularność i profile na portalach społecznościowych, aby szerzyć wśród obserwatorów świadomość na temat tragedii Ukrainy. Tak było i tym razem.

Atak na Ukrainę. Kasia Tusk pokazała wiadomość od Rosjanki

Autorka bloga Make Life Easier postanowiła pokazać w mediach społecznościowych treść wiadomości, którą otrzymała od jednej z fanek swojej twórczości. Wybór Kasi Tusk nie był przypadkowy – napisała ją Rosjanka, czyli obywatelka państwa znajdującego się na ustach całego świata.

Rosjanka przyznała w wiadomości, że ani ona, ani – jak przekonywała – większość Rosjan nie popiera działań Władimira Putina. Nie jest także zwolenniczką "koszmarnych" decyzji, które podjęły pozostałe osoby odpowiedzialne za rozpoczęcie wojny z Ukrainą.

Witam. Jestem z Rosji i wierzę, że większość z nas zdaje sobie sprawy z panującej sytuacji. I większość z nas wcale nie chciała wojny, nie chcieliśmy takiego prezydenta. Nie chcieliśmy tych koszmarnych decyzji, które podjęli nasi politycy – napisała czytelniczka bloga Kasi Tusk.

Czytelniczka bloga Kasi Tusk podkreśliła, że zna wiele osób, które otwarcie sprzeciwiają się decyzji Władimira Putina. Jednocześnie przyznała, że prezydent Rosji niczego sobie nie robi z tego, czego naprawdę chcą jego rodacy. Przeprosiła także w imieniu wszystkich Rosjan za tragedię, jaka rozgrywa się na Ukrainie.

Znam wiele osób, które starają się to powstrzymać, ale Putin się tym nie przejmuje. Bardzo nam przykro, brakuje mi słów, aby wyrazić, jak bardzo. Przepraszam za błędy w każdym znaczeniu tego słowa – zakończyła list fanka Kasi Tusk.

Już wcześniej Kasia Tusk dzieliła się z obserwatorami swoich profili radami, w jaki sposób można pomagać Ukraińcom. Mimo że blogerka udostępniła treść wiadomości od Rosjanki, zdecydowała się nie podawać nazwy jej profilu do wiadomości publicznej, prawdopodobnie, aby ochronić fankę przed ewentualnym hejtem.

Zobacz także: Klęska Rosji. "Akt tchórzostwa" cara w wojnie krymskiej
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić