oprac. Jagoda Książ| 

Smutne walentynki Ewy Krawczyk. Wzruszająco wspomina męża

23

Ewa Krawczyk walentynki spędza pierwszy raz po długich latach samotnie. To dla niej kolejna okazja do wspominania ukochanego męża. A Krzysztof Krawczyk, jak się okazuje, był wyjątkowo romantyczny i potrafił w piękny sposób okazać jej miłość.

Smutne walentynki Ewy Krawczyk. Wzruszająco wspomina męża
Ewa Krawczyk spędza pierwsze walentynki bez męża (AKPA, AKPA)

Niebawem minie rok od śmierci Krzysztofa Krawczyka. Wdowie po piosenkarzu trudno odnaleźć się w rzeczywistości bez ukochanego. Niedługo po pogrzebie Ewa Krawczyk nie kryła w rozmowach z mediami, że sobie nie radzi, a na cmentarzu u męża jest codziennie. Z biegiem czasu zaczęła opowiadać, jak wygląda jej codzienność i jak stara się układać plany na najbliższą przyszłość.

Ewa Krawczyk przyznaje też, że jej dom stał się właściwie muzeum kariery Krzysztofa – w każdym pomieszczeniu nie brakuje pamiątek i zdjęć. Wyjawiła jednak niedawno, że część z tych pamiątek ma zamiar przeznaczyć na aukcje charytatywne. Większość czasu zaś poświęca spisywaniu wspólnych wspomnień.

Zobacz także: Zobacz wideo: Byliśmy na grobie Krawczyka. Ewa Krawczyk: "Nie radzę sobie"

Wydaje się więc, że stopniowo uczy się żyć w pojedynkę. Niewątpliwie jednak zbliżająca się rocznica śmierci jest dla niej szczególnie trudnym czasem. Tym bardziej, ze na ten czas przypada święto zakochanych, które pierwszy raz od lat spędzi samotnie.

Zawsze będę o nim mówiła i zawsze będę o nim pamiętać. Moje serce całe jest zajęte przez Krzysztofa. To była miłość do grobowej deski – powiedziała wdowa "Super Expressowi".

Przyznała w rozmowie z tabloidem, że mąż był znany ze spontaniczności, ale i rozrzutności. Do tego stopnia, że w pewnym momencie musiała sama przejąć zarządzanie jego finansami, tak, by nie wydał wszystkiego.

Niemniej wciąż potrafił ją zaskoczyć i sprawić prawdziwą romantyczną niespodziankę. To mogła być kolacja we dwoje, pierścionek z brylantem czy zwykły spacer. Krawczyk dbał o to, by nigdy nie zapominała, że bardzo ją kocha.

Rozpieszczał mnie prezentami. Ile miałam urodzin, tyle dostawałam czerwonych róż – dodała w rozmowie z "SE".

Nic dziwnego więc, że tegoroczne walentynki są dla Ewy Krawczyk trudne. O taką długoletnią miłość nie jest łatwo.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić