Szczere wyznanie Moniki Miller. "Wytykano mnie palcami"

Monika Miller, wnuczka byłego premiera, Leszka Millera od kilku lat świetnie sobie radzi w show-biznesie. I nic dziwnego - ma charakter. W jednym z ostatnich wywiadów zdobyła się na szczere wyznanie. "Kiedyś za pochodzenie wytykano mnie palcami, a teraz nagle stało się czymś wartościowym" - przyznała.

Monika MillerMonika Miller
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA
Karolina Sobocińska

Monika Miller ma zaledwie 27 lat, a zna ją cała Polska. Nie tylko ze względu na nazwisko i dziadka, który był premierem.

Dziewczyna od lat udowadnia, że nie jest tylko wnuczką znanego polityka. Idzie własną ścieżką. Brała udział w "Tańcu z gwiazdami", oprócz tego sprawdzała się jako makijażystka na sesjach zdjęciowych, fotografuje, robi projekty graficzne, nagrała płytę i gra w serialu "Gliniarze".

W jednym z ostatnich wywiadów zdobyła się na szczere wyznanie. Dotyczyło ono rodziny.

"Wytykano mnie palcami"

Dziewczyna przyznała, że w dzieciństwie była wytykana palcami. Wszystko przez to, że z pochodzenia jest... Ukrainką.

Urodziła się w Kamieńcu Podolskim w obwodzie chmielnickim. Jej dziadkowie od strony mamy nie są Polakami - babcia jest Ukrainką, dziadek Rosjaninem.

Słyszałam złe rzeczy o mamie, bo niestety Ukrainka, która wyszła za mąż za Polaka, była traktowana jak kobieta, która chce złapać męża. Jako mała dziewczynka nie rozumiałam, dlaczego koledzy źle mnie traktują i źle o mnie mówią - wyznała Monika "Wysokim Obcasom".

To nie był niestety jedyny powód, dla którego dziewczyna cierpiała. Okazało się również, że nie wszystkim podobało się, że dziadek od strony taty jest premierem.

Miałam sześć lat, gdy dziadek Leszek został premierem, nie miałam wtedy pojęcia, że jest kimś ważnym. Zaczęto mi z jego powodu dokuczać. Nauczyciele, którzy mieli inne niż dziadek poglądy, gorzej mnie traktowali. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak krytykują mojego dziadka i dlaczego mnie źle traktują. Kiedyś nawet zostałam zwyzywana i obrzucona kamieniami. Miałam z tego powodu problemy natury psychicznej, niskie poczucie własnej wartości - dodała.

Na szczęście gdy dorosła, udało jej się przepracować problemy na terapii. Jak widać jednak nie wszystko złoto, co się świeci, a nawet nazwisko może niekiedy być przekleństwem.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?
Aż zrobił zdjęcie. Zaskoczenie przy kasie samoobsługowej w Biedronce
Aż zrobił zdjęcie. Zaskoczenie przy kasie samoobsługowej w Biedronce
Szybka sałatka z tortellini. Idealna na sylwestra
Szybka sałatka z tortellini. Idealna na sylwestra
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez
Jemen zrywa układ obronny z ZEA. Jest też 24-godzinne ultimatum
Jemen zrywa układ obronny z ZEA. Jest też 24-godzinne ultimatum