aktualizacja 

"Ten Stuhr...". Kaczyński nie gryzł się w język

142

Jerzy Stuhr wywołał potężny skandal za sprawą tego, że wsiadł za kierownicę po alkoholu, a następnie spowodował kolizję. Teraz do tego incydentu odniósł się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Polityk nie miał litości.

"Ten Stuhr...". Kaczyński nie gryzł się w język
Jarosław Kaczyński, Jerzy Stuhr (Getty Images)

Aktualnie prezes PiS Jarosław Kaczyński przebywa na Podkarpaciu. Spotkał się tam między innymi z mieszkańcami Przemyśla.

Trzeba być silnym, trzeba zrzucić z siebie ten głoszony przez przeciwników, przez tych tak zwanych celebrytów, ten kompleks niższości. Ten Stuhr. To, że on tam wypił i jechał... no... ale to, że on opowiada, że on się po polsku wstydzi mówić, bo to wstyd na Zachodzie. No to jest skandal. Żeby jego "zbrodnie" się ograniczyły do tego 0,7 promila, to już... - mówił Kaczyński przy okazji wizyty w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej (cytowany przez "Super Express").

Sala natychmiast zareagowała na jego słowa. Rozległ się głośny śmiech połączony z gromkimi brawami. Najwidoczniej zgromadzonym spodobał się ton wypowiedzi Kaczyńskiego pod adresem Jerzego Stuhra.

Jerzy Stuhr przeprosił

Skandal z udziałem Jerzego Stuhra miał miejsce 17 października w godzinach popołudniowych. Doświadczony aktor potrącił 44-letniego motocyklistę. Po zatrzymaniu przez policję 75-latek wydmuchał 0,7 promila alkoholu. Do tego przewinienia artysty nawiązał na Facebooku jego syn Maciej. "Nie ukrywam, że wydarzenia ostatniej doby były druzgoczące dla mnie i mojej rodziny. Pozwólcie, że tą drogą przekażę Państwu oświadczenie mojego Taty" - napisał.

Czy wyrażenie szczerego ubolewania odzwierciedla wszystkie moje emocje? Nie. Czy napisanie, że ogromnie mi przykro z powodu wydarzenia, do jakiego doszło w dniu 17 października 2022 r., cokolwiek zmienia? Niewiele. Niemniej, bez tych słów nie da się zacząć niczego - kontynuował.

Następnie przytoczył oświadczenie ojca. "Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu" - zaznaczył Jerzy Stuhr.

Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji - podsumował znany aktor.
Zobacz także: Poślizgnął się i wpadł pod koła. Dramatyczny wypadek rowerzysty w Zielonej Górze
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić