To koniec Piotra Kraśki w TVN? "Niewykluczone"

30

Piotr Kraśko jakiś czas temu zniknął z ekranu i nic nie wskazuje na to, by miał wrócić do "Faktów" TVN czy też do "Faktów po faktach" w TVN24. Jego nazwiska nie uwzględniono w grafiku do końca sierpnia - podaje serwis wirtualnemedia.pl.

To koniec Piotra Kraśki w TVN? "Niewykluczone"
Monika Olejnik i Piotr Kraśko (AKPA)

Ostatnie miesiące nie były łatwe dla Piotra Kraśki. Dziennikarz po raz ostatni poprowadził "Fakty po Faktach" w dniu 10 czerwca. Właśnie wtedy serwis tvp.info przekazał, że Kraśko w latach 2012-2017 nie składał zeznań podatkowych. Gdy sprawą zajął się aparat skarbowy, spłacił w sumie 850 tys. zł zaległości.

Wszystkie kwestie podatkowe zostały wyjaśnione w Urzędzie Skarbowym 5 lat temu. Łączenie tego z moim obecnym miejscem pracy ma oczywisty kontekst - pisał Kraśko na Instagramie w chwili wybuchu afery.

Mnóstwo emocji wywołało też to, że Kraśko przez sześć lat prowadził samochód bez uprawnień. Wyszło to na jaw w grudniu 2021 roku.

Po ogromnych perturbacjach w życiu prywatnym Kraśko trafił do szpitala. Pod okiem specjalistów walczył o powrót do pełni sił. Po pobycie w placówce medycznej powrócił do domu, ale w pracy się nie pojawia.

Czy Piotr Kraśko jeszcze wróci do TVN?

Tymczasem serwis wirtualnemedia.pl ustalił, że Piotra Kraśki nie ma w nowym grafiku dla prowadzących "Fakty" i "Fakty po faktach". Wspomniany harmonogram obowiązuje od połowy do końca sierpnia.

Kraśko zatem nie wróci do pracy w ciągu najbliższych dni. Czy program informacyjny TVN poprowadzi we wrześniu?

Grafików jeszcze nie ma na ten okres, ale to wątpliwe. Jest silny opór znacznej części redakcji przeciwko powrotowi Piotra do pracy. Takie sygnały wysyłane są do zarządzających nie tylko informacją w TVN, ale stacją w ogóle - mówi serwisowi wirtualnemedia.pl osoba z redakcji "Faktów".

Informator nie wyklucza tego, że Kraśko już nigdy nie wróci do TVN. - Niewykluczone, że Kraśko w ogóle nie wróci, ani do "Faktów", ani do TVN. Jego - nakładające się na siebie sprawy - są trochę dla stacji "śmierdzącym jajem", nikt w stacji nie chce kłaść głowy za dziennikarza, który ma sporo za uszami. Co innego, gdyby był przedmiotem bezpodstawnych ataków mediów rządowych, wtedy można by z tego zrobić sprawę. Ale tutaj rzecz wydaje się być ewidentna i na pewno nie jest polityczna - zaznaczył rozmówca.

Zobacz także: Robert Gawliński o inwestycji w Grecji
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić