Youtuber zdradził, na kogo głosował. Dymitr Błaszczyk miał jasny cel
Dymitr Błaszczyk prowadzący kanał "Sprawdzam Jak" zdecydował się otwarcie powiedzieć o swoich wyborczych preferencjach. Odpowiedział na pytania internautów dotyczące tego, jak wyglądało jego głosowanie 15 października. Wielu może zaskoczyć powód, dla którego Dymitr zdecydował się zagłosować.
W pierwszej chwili Dymitr planował iść do lokalu wyborczego ok. godz. 10. Później jednak zmienił zdanie, uznając że wówczas będą zapewne kolejki. Na głosowanie ruszył ostatecznie w godz. 17-18 a i tak spędził w kolejce niemal godzinę.
Kiedyś jakbym sobie powiedział, że będę tyle czekać aby oddać głos, to raczej byłoby to niemożliwe. Ale sprawa była zbyt ważna - zauważył youtuber.
Referendum? Youtuber pobrał kartę
Dymitr Błaszczyk zdradził, że pobrał kartę referendalną. Najwidoczniej jednak nie po to, żeby zabrać głos w pytaniach referendalnych.
Na karcie zrobiłem charakterystyczny znaczek, składający się z czterech liter. Ciekawe, czy ktoś zgadnie jaki to był znaczek.... - mgliście opisywał Dymitr.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WP News wydanie 16.10, godzina 11:50
Telewizja była dla niego motywacją do wyboru
Sprawą, która dla Dymitra była tak ważna, była telewizja TVP.
Moim głównym motywatem działań było to, żeby telewizja w Polsce się zmieniła. A jeżeli miałaby się zmienić, to musiałem zagłosować za opozycją. I tak też zrobiłem. Nie wyobrażałem sobie żyć dalej w kraju, gdzie telewizja w tak znaczący sposób wpływa na społeczeństwo i w tak znaczący sposób je ogłupia - wyznał Dymitr Błaszczyk.
Dodał, że nie byłby w stanie oddać głosu na partię rządzącą , skoro chciał żeby Telewizja Polska się zmieniła.
Nie podobają mi się wszystkie postulaty opozycji, podobały mi się też innych partii. Ale w jakiś sposób trzeba było wybrać - dodał Dymitr.
Największy wygrany? Trzecia Droga
Zdaniem Dymitra największym wygranym tych wyborów jest Trzecia Droga, czyli Hołownia i Kosiniak-Kamysz.
Mówi się na nich mini Tusk. Poniekąd jest to prawda - skomentował Dymitr.
Youtuber nie do końca zgodził się z twierdzeniem, że Konfederacja poniosła porażkę. Chociaż jak wiadomo, apetyty były większe.
Zmiany są potrzebne w Polsce. Mnie system rozdawnictwa się dosyć nie podoba. Zawsze powtarzałem, że jestem osobą liberalną. Prywatyzacja też powinna głęboko nastąpić w Polsce - mówił youtuber.
Dymitr nie ma złudzeń co do tego, czy Koalicja zrobi cokolwiek ze świadczeniami 500 plus.
Na pewno będą zmiany na tle telewizji TVP, z czego się niesamowicie cieszę. To było główną rzeczą dlaczego oddałem głos na opozycję - dodaje.
Najmniej mu po drodze z Lewicą
Najmniej do poglądów Dymitra pasuje Lewica, ale zaznacza że chodzi mu o Lewicę Postkomunistyczną a nie o poglądy lewicowe.
To, co mi się podobało, to szacunek dla każdego człowieka. Ale ludzie, którzy są obecni w Lewicy, a którzy mają kartę swojego życiorysu zapisaną trochę w barwach PZPR, nie powinni brać udziału w żadnej przestrzeni politycznej w Polsce - zaznaczył youtuber.