Zaskakujące słowa Młynarskiej o chorobie. "To dar od losu"

14

Agata Młynarska to znana polska dziennikarka. Był czas, kiedy nie opuszczała żadnej ważnej gali czy eventu, teraz mówi, że nie czas na czerwone dywany. Gdy dowiedziała się o swojej chorobie, myślała, że to koniec świata. Dziś jednak uważa, że to był wręcz dar od losu.

Zaskakujące słowa Młynarskiej o chorobie. "To dar od losu"
Agata Młynarska (AKPA, AKPA)

Agata Młynarska to jedna z najpopularniejszych polskich dziennikarek. Obecnie wręcz ikona. Poza dziennikarstwem zajmowała się też aktorstwem. Znana jest także z bycia konferansjerką.

Oprócz tego wychowała czworo dzieci. Z historykiem Leszkiem Kiniewiczem ma dwóch synów - Stanisława i Tadeusza. Oprócz tego adoptowała dwie dziewczynki - Sylwię i Alicję, tę pierwszą zdążyła wydać za mąż. Ma troje wnucząt.

Choroba ją wzmocniła

Jakiś czas temu głośno było o tym, że Agata Młynarska cierpi na chorobę Leśniowskiego-Crohna. To w uproszczeniu przewlekłe zapalenie jelita, które objawia się m.in. owrzodzeniem ścianek jelita, niespodziewanymi biegunkami i bólem w okolicach odbytu.

Z początku dolegliwości były bardzo dokuczliwe. Sama Młynarska przyznała w jednym z wywiadów, że "zdarzyło jej się narobić do łóżka".

Choroba tymczasowo wykluczyła ją z życia zawodowego. Prezenterka musiała zapomnieć o błyszczących sukienkach i czerwonych dywanach. Nie poprowadziła nawet festiwalu w Opolu, bo musiała zostać w szpitalu na 2 miesiące.

Na początku wydawało mi się, że choroba zatrzymała mnie w najfajniejszym momencie mojego życia. Nagle wszystko mi się zawaliło. To było jak koniec świata - powiedziała w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".

Teraz jednak uważa chorobę za dar od losu. To dzięki niej przestała "jeździć na życiowym kołowrotku".

(...)To było potężne odcięcie od ciała, uczuć, myśli. I kiedy zaczęłam zaliczać spore wpadki życiowe, jednocześnie już chorując, te oznaki ciała nie były dla mnie ani czerwonym, ani nawet pomarańczowym światłem. A chorowałam ciągle. A to astma, a to bolał mnie brzuch, zawsze coś. Dużo czasu minęło, zanim sobie powiedziałam: weź, dziewczyno, zajmij się sobą, zaopiekuj! - przyznała.

Dziś otarcie mówi w wywiadach o swojej chorobie. Stała się nawet jej swoistą "rzeczniczką". A wszystko po to, by innym chorym dodać otuchy i przypominać społeczeństwu o tym, co czego może doprowadzić życie w długotrwałym stresie i niedbanie o swoje zdrowie.

Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić