oprac. Adrian Hulbój| 
aktualizacja 

Holendrzy węszą spisek przed meczem Legii. Szokujący zarzut

52

Holenderskie media żywiołowo komentują czwartkowy mecz fazy grupowej Ligii Konferencji Europy między Aston Villą i AZ Alkmaar. Większość redakcji skupia się na kontrowersyjnej sytuacji, w efekcie której angielski zespół zdobył wyrównującą bramkę. "De Telegraaf" w całą dyskusję wplótł też Legię Warszawę, sugerując, że polski klub może wziąć udział w swego rodzaju spisku.

Holendrzy węszą spisek przed meczem Legii. Szokujący zarzut
Na zdjęciu Legia Warszawa. W "ramce" okładka artykułu "De Telegraaf" (Licencjodawca, PAP Leszek Szymański, telegraaf.nl)

W czwartek Aston Villa na własnym stadionie pokonała AZ Alkmaar 2:1. Porażka holenderskiego zespołu sprawiła, że ma on jedynie matematyczne szanse na awans do fazy pucharowej. W trakcie spotkania doszło jednak do ogromnej kontrowersji.

AZ wyszedł na prowadzenie w 52. minucie po golu Vangelisa Pavlidisa. W 60 minucie znakomitej okazji na wyrównanie nie wykorzystał Boubacar Kamara, który z kilku metrów posłał piłkę wysoko nad bramką rywali. Sędzia uznał jednak, że doszło tu do interwencji obrońcy holenderskiego klubu i podyktował rzut rożny. Powtórki telewizyjne pokazały , że grę powinien rozpoczynać bramkarz AZ.

Problem w tym, że po niesłusznie przyznanym rzucie rożnym padła bramka dla Aston Villi, którą po strzale głową zdobył Diego Carlos. W 81. minucie gola na wagę trzech punktów dla angielskiej drużyny zdobył Ollie Watkins.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wszystko szło dobrze, aż do tego momentu. Polka mówi o powodach zmiany taktyki
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Holenderskie media sportowe piszące o tym meczu skupiają się na fatalnym w skutkach błędzie sędziego, wskazując, że AZ został okradziony z punktów, a w konsekwencji znalazł się w podbramkowej sytuacji w tabeli grupy E. O krok dalej poszedł "De Telegraaf", który sugeruje, że Legia i Aston Villa mogą zawrzeć spisek przeciwko AZ.

Czwartkowe zwycięstwa tych drużyn sprawiają, że zarówno Legia, jak i Aston Villa potrzebują jedynie punktu, by zapewnić sobie awans do następnej fazy rozgrywek. Do meczu między tymi zespołami dojdzie 30. listopada w Anglii. Holenderska gazeta zakłada scenariusz, w którym polska i angielska drużyna "umawiają się" na korzystny dla obu stron remis.

Matematycznie klub z Alkmaar wciąż ma znikome szanse na przezimowanie w Europie. W takim wypadku musi nie tylko wygrać dwa ostatnie spotkania, w tym trudny mecz wyjazdowy z Legią Warszawa, na który czeka się z niepokojem. Poza tym, jeśli Polacy wywiozą punkt z Villa w Anglii, to i tak będą poza zasięgiem AZ. Ten drugi scenariusz wcale nie jest nie do pomyślenia: Legia odniosła spektakularne zwycięstwo u siebie w pierwszym spotkaniu z Anglikami. Co więcej, oba kluby mogą też dobić targu. - napisał w czwartkowy wieczór "De Telegraaf"

Wspomniany fragment pokazuje też, że Holendrzy z obawą podchodzą do wyjazdowego meczu z Legią. Jest to oczywiście związane ze skandalem, do którego doszło w pierwszym spotkaniu między tymi zespołami.

Przypomnijmy, że po meczu w Alkmaar aresztowanych zostało dwóch piłkarzy Legii. Internet obiegło też nagranie, na którym widać, jak holenderskie służby atakują działaczy stołecznego klubu, w tym prezesa Dariusza Mioduskiego.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić