Iga Świątek w finale WTA 500 w Seulu. Australijka nie miała szans
Iga Świątek po pokonaniu Barbory Krejcikovej zmierzyła się z Mayą Joint o miejsce w finale turnieju WTA 500 w Korei Południowej. Z pojedynku w Seulu wyszła jako zwyciężczyni i awansował z wynikami 6:0 i 6:2. Jak przebiegła gra?
Iga Świątek awansowała do finału turnieju WTA 500 w Seulu. Jej piątkowy ćwierćfinał z Barborą Krejcikovą został przełożony z powodu deszczu, ale potem Polka wygrała pewnie 6:0, 6:3. W półfinale zmierzyła się z Australijką Mayą Joint, która sprawiła niespodziankę, wcześniej eliminując faworytkę Clarę Tauson.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Od samego początku Świątek narzuciła swój rytm gry. Już w pierwszych gemach pokazała znakomity serwis oraz agresywną grę przy siatce, co pozwoliło jej szybko objąć prowadzenie 3:0. Australijka próbowała odpowiadać odważnymi akcjami przy siatce i mocnymi returnami, jednak nie była w stanie zagrozić Polce w dłuższej wymianie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszy set był popisem skuteczności Świątek – wszystkie jej przełamania były konsekwentnie potwierdzane gemami przy własnym serwisie, a Maya Joint nie zdołała wygrać ani jednego gema. Polka dominowała zarówno w wymianach z głębi kortu, jak i przy siatce, wygrywając pierwszą partię do zera w zaledwie kilkanaście minut.
W drugim secie Joint wreszcie zdobyła pierwsze przełamanie, ale radość Australijki była krótka. Świątek natychmiast odpowiedziała podwójnym przełamaniem, odbudowując przewagę i stopniowo kontrolując przebieg spotkania. Punkty decydujące o losach seta Polka zdobywała zarówno dzięki znakomitym serwisom, jak i precyzyjnym returnom oraz mocnym uderzeniom z bekhendu i forhendu.
Choć Joint próbowała rywalizować jak równorzędna przeciwniczka, popełniała błędy w kluczowych momentach – wyrzucała piłki w aut lub trafiała w siatkę, co wykorzystywała Świątek, zamykając mecz w dwóch setach 6:0, 6:2.
Iga Świątek dała popis formy. Przed nią finał WTA 500
Polka imponowała nie tylko techniką, ale i koncentracją, nie pozwalając rywalce na żadne odwrócenie losów spotkania. Dzięki zwycięstwu melduje się w finale turnieju WTA 500 w Seulu, gdzie zmierzy się o tytuł z najlepszą zawodniczką wyłonioną z drugiego półfinału — Rosjanką Jekatieriną Aleksandrową lub Czeszką Kateriną Siniakovą.
Relacja z Seulu pokazuje, że Świątek jest w doskonałej formie i może myśleć o triumfie w całym turnieju. Jej styl gry, pewność siebie i skuteczność w decydujących momentach stawiają ją w roli faworytki. Trzymacie kciuki?