Iga Świątek wygrała w Seulu. To był koncert przełamań
Iga Świątek rozpoczęła zmagania w turnieju WTA 500 w Seulu od zwycięstwa. Pokonała Rumunkę Soranę Cirsteę 6:3, 6:2 i oczekuje starcia w trzeciej rundzie. Mecz przebiegał pod dyktando naszej reprezentantki.
Iga Świątek przyjechała na turniej w Seulu jako jedyna zawodniczka z czołowej dziesiątki światowego zestawienia WTA. Jest rozstawiona z numerem pierwszym, więc rozpoczęła zmagania od drugiej rundy. Jej przeciwniczką była Rumunka Sorana Cirstea.
Do chwili rozpoczęcia spotkania w Seulu obie zawodniczki mierzyły się ze sobą pięciokrotnie i za każdym razem górą była Polka. Sytuacja nie uległa zmianie także po ostatniej piłce zakończonego właśnie meczu.
Iga Świątek pokonała Soranę Cirsteę i awansowała do trzeciej rundy turnieju WTA 500 w Seulu
Mecz rozpoczął się od serwisu Sorany Cirstei i przebiegł na jej niekorzyść. Polka wygrała go pewnie, po czym zwyciężyła własne podanie, wychodząc na dwugemowe prowadzenie. Sorana Cirstea nie miała argumentów także przy kolejnym serwisie, w związku z czym tablica wyników pokazywała już 3:0 dla naszej zawodniczki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak odpalił "petardę" na MŚ! Nie ukrywał szoku
Iga Świątek serwowała na 4:0, lecz popełniła kilka błędów. Rumunka wywalczyła trzy break pointy i wykorzystała ostatniego. Podobnie, lecz w drugą stronę, przebiegł szósty gem, w którym Polka miała aż sześć szans na przełamanie, co wykorzystała. Prowadziła 5:1, po czym miała aż trzy piłki setowe. Sorana Cirstea obroniła się, a po chwili przełamała rywalkę. Iga Świątek zamknęła seta przełamaniem powrotnym, wygrywając go 6:3.
Drugi set rozpoczął się podobnie do pierwszego. Iga Świątek wygrała trzy pierwsze gemy z tą różnicą, że dwukrotnie wygrała własne podanie. Następnie Cirstea odpowiedziała wygranym własnym serwisem. Polka wciąż nie dawała jej się przełamać i jej łupem padł kolejny gem, po czym Rumunka podjęła rękawice i odważnie odrobiła stratę jednego gema.
To jednak nie zdało jej się na wiele, gdyż Iga Świątek, mimo problemów w kilku akcjach, raszynianka "dowiozła" zwycięstwo do końca meczu. Wygrała gema 6:2 i w konsekwencji cały mecz. W następnym meczu Polka zmierzy się ze zwyciężczynią spotkania Barbora Krejcikova - Emma Raducanu.