Iga Świątek znów wygrała Rolanda Garrosa. Nokaut w wielkim finale

Iga Świątek to niekwestionowana królowa Rolanda Garrosa, co potwierdziła w sobotnim finale. Polka efektownie ograła reprezentującą Włochy Jasmine Paolini 6:2, 6:1 i po raz czwarty sięgnęła po triumf na paryskiej mączce. Nasza mistrzyni rywalkę rozbiła w pył, jest w tej chwili poza zasięgiem przeciwniczek i mamy nadzieję, że ten stan rzeczy szybko się nie zmieni.

Iga Świątek po raz czwarty wygrała wielkoszlemowego Rolanda GarrosaIga Świątek po raz czwarty wygrała wielkoszlemowego Rolanda Garrosa
Źródło zdjęć: © PAP | MOHAMMED BADRA

Takiego finału tegorocznego Rolanda Garrosa nie spodziewał się nikt. Z jednej strony siatki 23-letnia Iga Świątek, królowa Paryża i numer jeden na światowych listach. Ale z drugiej sensacja imprezy, 28-letnia Jasmine Paolini, która rozgrywa właśnie sezon życia. Włoszka po raz pierwszy dotarła do wielkoszlemowego finału, grając jak w transie.

Ale w drodze po tytuł musiała pokonać trzykrotną mistrzynię Rolanda Garrosa (2020, 2022, 2023) i zawodniczkę, która na czerwonej mączce w Paryżu jest nie do zatrzymania.

Włoszka, pochodząca z Polski i mówiąca świetnie w naszym języku, wiedziała o tym, jak ciężka czeka ją misja. Liderka światowych list, znana jako "maszyna z Raszyna", wygrała we French Open 20 kolejnych spotkań, wychodząc czasem z niebywałych opresji. Przekonała się o tym choćby Naomi Osaka, która niemal ograła Polkę w II rundzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bój obecnej i byłej liderki rankingu. Zobacz jak Świątek pokonała Kerber (Skrót meczu)

Tamten triumf to był pokaz wiary, siły i sportowej klasy naszej faworytki, która od razu pewnie zgarnęła pierwszy punkt w finale, by od stanu 0:40 w gemie drugim mieć okazję do przełamania podania rywalki. Jasmine Paolini grała jednak bez tremy, walczyła jak lwica i szybko pokazała, że o tytuł nie zagrała w sobotę przez przypadek.

Włoszka przełamała serwis naszej mistrzyni przy stanie 1:1, ale zaraz Świątek odpowiedziała pięknym za nadobne, wygrała dwa kolejne gemy i miała prowadzenie 3:2. Paolini robiła co mogła, ale nie bez problemów serwowała w gemie szóstym i po niespełna pół godziny finału przegrywała już 2:4. A Polka dopiero się rozkręcała.

Końcówka pierwszej partii to była dominacja ze strony naszej królowej Paryża. Znakomicie serwowała, posyłała zabójcze piłki wzdłuż linii, to znów w poprzek kortu. Grała intensywnie, pewnie i bardzo mądrze, spychając Włoszkę do defensywy i dominując nad nią niepodzielnie. Seta wygrała 6:2, kwaśna mina Jasmine Paolini mówiła wszystko.

Włoszka szybko odbiła się od naszej zawodniczki, jak od ściany. Przegrała pięć gemów z rzędu i widmo klęski zajrzało jej w oczy po raz pierwszy. Partia trwała raptem 34 minuty.

W drugim secie Jasmine Paolini nie potrafiła się pozbierać, a Iga Świątek z zimną precyzją robiła swoje na korcie i zadawała cios za ciosem. Wygrała kolejne trzy gemy - a łącznie już osiem z rzędu! - wychodząc na prowadzenie 3:0 i deklasując sympatyczną reprezentantkę Italii. To był finał Wielkiego Szlema, nie było więc mowy o taryfie ulgowej.

Dziewiątego gema z rzędu Polka wygrała przy podaniu rywalki, która przebudziła się i zaczęła walczyć, ale nadal nie miała sposobu na "królową Paryża" i jej precyzyjne ciosy. Świątek odarła Włoszkę z wiary w sukces, trafiała jak najęta i prowadziła bezdyskusyjnie (4:0). Tak, to nie był finał pełen piękna i wielkich emocji, to był brutalny nokaut tenisowy.

Jasmine Paolini starała się walczyć do samego końca, urwać choćby gema w drugim secie i zejść z kortu z podniesionym czołem. Posłała winnera po prostej i wygrała gema szóstego, za co dostała rzęsiste brawa od kibiców. Ale już po kilku minutach schodziła z kortu pokonana, Iga Świątek wykorzystała już pierwszą piłkę meczową i wygrała seta drugiego 6:1. Rolanda Garrosa wygrała trzeci raz z rzędu, jak na legendę przystało.

Iga Świątek przeszła do historii żeńskiego tenisa. Wygrała już po raz czwarty zmagania na kortach Rolanda Garrosa (wcześniej w latach 2020, 2022 oraz 2023), a po raz piąty imprezę zaliczaną do Wielkiego Szlema (ma na koncie triumf w US Open 2022). 23-letnia Polka nadal dominuje na paryskiej mączce i szybko palmy pierwszeństwa raczej nie odda.

Raszynianka umocniła się też na czele rankingu WTA, w którym ma wielką przewagę nad Aryną Sabalenką (Białoruś), Coco Gauff (USA) oraz Jeleną Rybakiną (Kazachstan). I to nie jest jej ostatnie słowo w tym sezonie. Mamy nadzieję, że w Paryżu będzie dominować na korcie także na przełomie lipca i sierpnia, podczas igrzysk olimpijskich.

Wynik meczu finałowego Rolanda Garrosa:

Iga Świątek (Polska) - Jasmine Paolini (Włochy) 6:2, 6:1

Wybrane dla Ciebie
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową