Kryzys w Legii Warszawa. Trwa duży konflikt
Atmosfera w Legii Warszawa jest daleka od idealnej. Kibice, szczególnie ci aktywni w mediach społecznościowych, krytykują działania dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego i stoją murem za trenerem Goncalo Feio. Konflikt zaostrzył się, gdy Feio miał wejść w słowną utarczkę z prezesem i właścicielem klubu, Dariuszem Mioduskim.
Radosław Kałużny, były reprezentant Polski i komentator "Przeglądu Sportowego", wyraził obawy dotyczące przyszłości Legii.
Niedawno wskazałem Legię jako pretendenta do tytułu, ale jak tak dalej pójdzie, to wiosną nie będzie co zbierać - stwierdził. Dodał, że przesunięcie Zielińskiego ze stanowiska dyrektora sportowego na doradcę ds. sportowych to raczej kosmetyczna zmiana.
Niesamowita wystawa. Zapach jest taki, że niektórzy podjadają eksponaty
Kałużny zauważył, że Goncalo Feio może mieć trudności we współpracy z nowym szefem transferów, jeśli nie zmieni swojego podejścia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć jestem zwolennikiem Feio, to odnoszę wrażenie, że on chce być większy od klubu - powiedział, porównując temperament Portugalczyka do Jose Mourinho.
Problemem jest także zaufanie prezesa Mioduskiego do Zielińskiego oraz wsparcie piłkarzy dla Feio. Podobna sytuacja miała miejsce w poprzednim klubie Feio - Motorze Lublin, gdzie zawodnicy stali za nim murem, ale właściciel ostatecznie go zwolnił.
Kałużny podkreślił, że mimo obecnych problemów Legia nadal ma szansę na mistrzostwo, rywalizuje w Lidze Konferencji i Pucharze Polski. Jednakże obecna atmosfera i groźba zmiany trenera nie wróżą niczego dobrego.
Sytuacja Legii na koniec roku
Legia jest na czwartym miejscu w PKO Ekstraklasie ze stratą sześciu punktów do prowadzącego Lecha Poznań. Ponadto Legia jest w ćwierćfinale Pucharu Polski (o półfinał zagra u siebie z Jagiellonią Białystok). I chyba najważniejsze - pokazała się ze świetnej strony w Lidze Konferencji, nawet mimo dwóch przegranych spotkań na koniec fazy ligowej.
Co zatem musi się stać, by Feio pozostał w Legii na dłużej? Prezes Dariusz Mioduski jasno określił cele na rundę wiosenną.
Cele są niezmienne. Dla nas zawsze celem numer jeden jest mistrzostwo Polski, choć w tym roku wydaje się, że Puchar Polski też jest czymś o co możemy powalczyć. Chcemy też zajść jak najdalej w Europie. Tu nikogo nie trzeba motywować - przyznał Mioduski dla Radia Zet.