Medalista olimpijski wystąpi we freak fighcie. Powiedział, co myśli o zawodnikach

4

10 grudnia Damian Janikowski niespodziewanie zadebiutuje we freak fighcie. Medalista olimpijski w zapasach zmierzy się z Mateuszem "Don Diego" Kubiszynem podczas gali High League 5, która odbędzie się w Łodzi. Dla jego rywala pojedynek z tak doświadczonym przeciwnikiem to spełnienie marzeń. Janikowski z kolei w gorzkich słowach wypowiedział się na temat części uczestników tego typu rywalizacji.

Medalista olimpijski wystąpi we freak fighcie. Powiedział, co myśli o zawodnikach
Damian Janikowski wystąpi na gali High League 5 (Instagram)

Damian Janikowski może pochwalić się bogatym sportowym CV. Przez lata uprawiał zapasy. W 2011 roku został wicemistrzem świata w kategorii do 84 kg. Jego największym sukcesem jest natomiast olimpijski brąz wywalczony rok później podczas igrzysk w Londynie.

Po zakończeniu przygody z tą dyscypliną, został zawodnikiem mieszanych sztuk walki (MMA). Swoją pierwszą walkę stoczył 27 maja 2017 podczas gali KSW 39, a jego przeciwnikiem był Gerardo Julio Gallegos. Polak zwyciężył już w pierwszej rundzie przez techniczny nokaut.

Obecnie Janikowski na swoim koncie ma 12 pojedynków. Wygrał siedem z nich, w tym pięć przed czasem. Teraz, co może zaskakiwać, spróbuje swoich sił we freak fighcie. Wystąpi 10 grudnia na gali High League 5, a jego rywalem będzie Mateusz "Don Diego" Kubiszyn.

To jest zestawienie o jakim marzyłem. Damian Janikowski moim rywalem na gali High League w Łodzi. Mega się cieszę, że skrzyżuję rękawice z prawdziwym sportowcem, którego szanuje i który był (i nadal jest) dla mnie sportową inspiracją - napisał "Don Diego" na Instagramie.
Trwa ładowanie wpisu:instagram

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Klatka po klatce". Tego nikt się nie spodziewał. Sensacyjna decyzja gwiazdy KSW!

Damian Janikowski o freak fightach. To mu się nie podoba

Głos na temat pojedynku zabrał także Janikowski. W rozmowie z TVP Sport wyjaśnił, że nie potrafi powiedzieć, czy to jednorazowa próba, czy może stoczy kolejne pojedynki tego typu.

Gdy kończyłem karierę, wspominałem, że jeśli dostanę taką propozycję, skorzystam. Chcę zaznaczyć, że mamy do czynienia z galą freakową, ale walka będzie top-sportowa - mówił medalista olimpijski.
Trzeba pamiętać, że jako sportowcy z krwi i kości nie jesteśmy zniesmaczeni federacjami. Najczęściej nie podobają się nam "zawodnicy" na siłę szukający problemów, wyzywających innych. Większość robi tam z siebie pajaców i głupków. Nie dają dobrego przykładów młodzieży. Przecież można też w inny sposób napędzić publiczność. Nie jestem zwolennikiem dymów i wyzwisk. Bardzo źle wygląda to w obrazku - dodał.

Janikowski podkreślił także, że same gale są zorganizowane na bardzo wysokim poziomie. To z kolei kusi nawet zawodowców, dla których to dobre wyzwanie przed zbliżającą się sportową emeryturą.

Autor: KOZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić