Oburzenie w Szwecji. Dziennikarz żąda przeprosin od mistrza olimpijskiego
Daniel Stahl wywalczył złoto dla Szwecji w konkursie rzutu dyskiem. Była to piękna chwila dla samego sportowca, ale także i jego kraju. Wielka radość, wzruszenie. Pewien dziennikarz postanowił to jednak popsuć.
Daniel Stahl uzyskał wynik 68,90 metra. Drugi na podium był jego rodak Simon Pettersson (67,39), a trzeci Austriak Lukas Weisshaidinger (67,09).
Był to jubileuszowy, tysięczny finał olimpijski w historii lekkoatletyki. Stahl nie krył ogromnej radości. Wykrzyczał do jednej z kamer "Jestem szwedzkim wikingiem!".
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Usłyszał to cały świat, większość odebrała to pozytywnie. Pół żartem, pół serio. Dziennikarz serwisu na.se zareagował jednak bardzo emocjonalnie. "Moja radość z powodu złotego medalu zniknęła, gdy to usłyszałem".
Według dziennikarza ten krzyk to hołd dla okrutnych i rasistowskich Wikingów. Bowiem ich etap w historii Szwecji to taki, o którym wszyscy woleliby zapomnieć. "Poczułem się okropnie, nie czuję szwedzkiej dumy" - czytamy.
Powinien natychmiast to wyjaśnić i przeprosić za swoje zachowanie. W Szwecji jest wiele osób, które odczuwają dyskomfort, gdy wspomina się o przyozdobionych rogami prawicowych ekstremistów - napisano w na.se.