Prawie 250 kilogramów w oktagonie. Zdjęcie obiegło sieć
W trakcie gali Clout MMA 4 dojdzie do pojedynku dwóch potężnie zbudowanych zawodników. Ważący 137,4 kg Sebastian "Ztrolowany" Nowak zmierzy się z lżejszym o ponad 31 kilogramów kulturystą Piotrem "Bestią" Piechowiakiem. Furorę robi zdjęcie prezentujące skrajnie różne sylwetki obu fighterów. "Pasztet kontra stek" - dowcipkowali zawodnicy.
Już w sobotę (09.03) w łódzkiej Atlas Arenie odbędzie się gala Clout MMA 4. W trakcie wydarzenia zaplanowano 10 pojedynków, wśród których znalazło się starcie "Ztrolowanego" i Piotra Piechowiaka. Zawodnicy zmierzą się w formule MMA.
O tym, że będzie to zdecydowanie starcie w wadze ciężkiej, najlepiej świadczą wyniki dzisiejszego ważenia. "Ztrolowany" wniósł na wagę bowiem aż 137,4 kg, natomiast jego rywal 106 kg.
Do dość komicznej sytuacji doszło tuż po zakończeniu spotkania face 2 face. Obaj zawodnicy stanęli przodem przed publicznością i unieśli koszulki, a ich sylwetki w wyraźny sposób ze sobą kontrastowały. Obaj dowcipkowali, że będzie to starcie... pasztetu ze stekiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lewandowski nie powstydziłby się. Co za umiejętności Świątek [WIDEO]
Na brzuchu Piechowiaka można bowiem było zauważyć wyraźnie zaznaczone mięśnie. Zupełnie inaczej wygląda sylwetka "Ztrolowanego", u którego próżno było szukać podobnych efektów. Na dysproporcje w ich warunkach fizycznych zwrócił również uwagę administrator konta Clout MMA w serwisie X, który zamieścił ich zdjęcie opatrzone żartobliwym komentarzem.
To ja przed i po obiedzie u babci... - możemy przeczytać.
Przypomnijmy, że walka obu zawodników ma duży gatunek emocjonalny. W trakcie konferencji i programów promujących Clout MMA 4 obaj nie szczędzili sobie mocnych słów, a podczas programu "Roast" doszło między nimi do próby rękoczynów, które jednak powstrzymała ochrona.
W trakcie piątkowego ważenia obaj byli również przekonani o swojej wyższości sportowej i emanowali sporą pewnością siebie. Już w sobotę jednego z nich czeka zatem lekcja pokory. Dodajmy jeszcze, że dosyć wyraźnym faworytem bukmacherów jest Piechowiak.