Pudzianowski wściekły po słowach włodarzy KSW. "Poprzewracało się"
Mariusz Pudzianowski, były strongman i zawodnik MMA, wyraził swoje niezadowolenie z krytyki ze strony KSW. Jego kontrakt z organizacją dobiega końca, a przyszłość współpracy stoi pod znakiem zapytania. To pokłosie jego ostatniej szybkiej porażki z Eddiem Hallem.
Najważniejsze informacje
- Mariusz Pudzianowski skrytykował KSW po porażce z Eddiem Hallem.
- Kontrakt Pudzianowskiego z KSW dobiega końca.
- Zawodnik nie zamierza być "mięsem armatnim" dla organizacji.
Podczas gali KSW 105 w Gliwicach Mariusz Pudzianowski zmierzył się z Eddiem Hallem. Mimo że według bukmacherów był faworytem, przegrał w zaledwie 30 sekund, kończąc pojedynek m.in. z rozciętym czołem. Po walce spotkał się z falą krytyki, w tym od Wojsława Rysiewskiego, dyrektora sportowego KSW, który stwierdził, że prawdziwi fighterzy nie poddają się pod ciosami.
Czy widziałeś, żeby na przykład Mamed kiedyś klepał ciosy albo Michał Materla? – powiedział Rysiewski w rozmowie z Hubertem Mściwujewskim na kanale MMA BNB. – Lub Adrian Bartosiński? Prawdziwi fighterzy nie klepią ciosów, taka jest prawda. Zabrakło mi trochę na przykład tego serca do walki, które widziałem w innych walkach, w klatce piersiowej Mariusza - mówił Rysiewski.
Mariusz Pudzianowski zdenerwowany. "W d***ch wam się poprzewracało"
Mariusz Pudzianowski nie pozostał dłużny i odpowiedział na zarzuty w mediach społecznościowych. Podkreślił, że nie zamierza narażać swojego zdrowia dla kontraktu i nie chce być "głupim mięsem armatnim". Zaznaczył, że MMA to tylko epizod w jego życiu, a ma jeszcze wiele planów poza sportem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Fenomenalna bramka z rzutu wolnego. 17-latek zadziwił świat
Może za podpisanie lukratywnego kontraktu mam sobie dać łeb rozbić? To się chyba Wam w du***ch poprzewracało! Ja wiem, gdzie są moje granice, a jak szukacie mięsa armatniego głupiego, to nie ten adres. Ja mam swoje granice. Wejdź choć raz do klatki i wtedy zabierz zdanie, bo teoria a praktyka to dwa różne pojęcia. Moje zdrowie jest ważniejsze niż struganie bohatera, że nie odklepię. MMA to mały epizod w moim życiu, który i tak długo trwa. A mam jeszcze wiele do zrobienia pożytecznego poza sportem - napisał wyraźnie zdenerwowany Pudzianowski.
Maciej Kawulski, współwłaściciel KSW, również skrytykował Pudzianowskiego, mówiąc o braku serca do walki. "Zabrakło mi trochę na przykład tego serca do walki, które widziałem w innych walkach, w klatce piersiowej Mariusza" – powiedział Kawulski w rozmowie z Arturem Mazurem.
Porażka z Hallem była trzecią z rzędu dla Pudzianowskiego, a jego kontrakt z KSW dobiega końca. Wszystko wskazuje na to, że dalszej współpracy nie będzie. Zawodnik wyraził swoje niezadowolenie z postawy organizacji, która przez lata korzystała z jego popularności.