KOZ| 
aktualizacja 

Spowodował wypadek, wracając z imprezy. Może stracić prawo jazdy i sporo pieniędzy

1

O Jacku Grealishu głośno zrobiło się w marcu, kiedy wracając z imprezy zorganizowanej w trakcie lockdownu, uczestniczył w kolizji. Sprawa miała swój finał w sądzie, a piłkarzowi Aston Villi grozi utrata prawa jazdy. Musiał także słono zapłacić.

Spowodował wypadek, wracając z imprezy. Może stracić prawo jazdy i sporo pieniędzy
Jack Grealish (Getty Images, Marc Atkins)

W marcu Grealish apelował o zostawanie w domach. Problem w tym, że sam nie zastosował się do obowiązujących zasad i w trakcie lockdownu wybrał się na imprezę w domu innego piłkarza, Rossa McCormacka.

Po zakończeniu zabawy wsiadł w samochód. Nie potrafił wymanewrować swoim pojazdem, wskutek czego uderzył w trzy inne auta. Straty przez niego wyrządzone wyceniono na 80 tys. funtów.

Piłkarz musiał słono zapłacić. Nałożono na niego karę w wysokości 150 tys. funtów (ok. 800 tys. złotych). Pieniądze miały zostać przekazane na rzecz szpitala w Birmingham.

Sprawa miała finał w sądzie. Grealish nie stawił się na rozprawie osobiście, reprezentował go jego obrońca. Piłkarz przyznał się jednak do zarzucanych czynów. Wyrok zapadnie do 15 grudnia.

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: potężny strzał, odrobina szczęścia i... fantastyczny gol. Palce lizać!

Utrata prawa jazdy

Grealish miał już na swoim koncie punkty karne. "Daily Mail" poinformowało, że na piłkarza może zostać nałożony czasowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Nie chcę, żeby ktokolwiek popełnił ten sam błąd co ja, więc zachęcam do stosowania się do panujących obostrzeń - powiedział Grealish po nałożeniu kary.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić