Stefan Horngacher był wściekły. Wszystko nagrały kamery
Trener Stefan Hornacher nie potrafił powstrzymać emocji po loteryjnym konkursie Pucharu Świata w Willingen. Jego zachowanie nagrały kamery.
Sobotni konkurs Pucharu Świata w Willingen nie był zbyt miłym widowiskiem dla kibiców. Był natomiast trudną przeprawą dla skoczków, bo musieli zmagać się z silnym i loteryjnym wiatrem. Warunki miały olbrzymi wpływ na to, co działo się na skoczni. Na zdecydowanie gorsze trafili m.in. Kamil Stoch, Anze Lanisek, czy Karl Geiger.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Geiger skakał jako ostatni w pierwszej i - jak się później okazało - jedynej serii zawodów. Uzyskał 120,5 metra, zajął dopiero 19. miejsce i stracił pozycję lidera w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Emocji po tym skoku nie potrafił powstrzymać trener reprezentacji Niemiec, Stefan Horngacher. Był wściekły na to, w jakich warunkach przyszło skakać jego podopiecznemu. Horngacher najpierw cisnął niemiecką chorągiewkę o ziemię, a później natychmiast opuścił gniazdo trenerskie.
Zobacz również: Djoković uhonorowany w Czarnogórze. Tłum wprost oszalał
Horngacher wzbudził mnóstwo kontrowersji także kilkanaście minut po zakończeniu konkursu. Szkoleniowiec wniósł protest przeciwko Polakom, dopatrując się nieprawidłowości w ich sprzęcie. Ostatecznie zdyskwalifikowani zostali Piotr Żyła i Stefan Hula.