aktualizacja 

Szef FIFA odleciał. Te słowa padły naprawdę

42

Mieszkańcy Korei Północnej w autorytarnym państwie Kim Dzong Una już otwierają szampany. Mundial w Pjongjangu? Przecież to spełnienie ich marzeń! Takie myśli zrodziły się zapewne w głowie szefa FIFA. Gianni Infantino na godziny przed ceremonią otwarcia budzącego kontrowersje mundialu w Katarze, przy organizacji którego zginąć miały tysiące pracowników, dał się ponieść fantazji jeszcze bardziej niż dotychczas. Okazuje się, że światowa federacja, na której czele stoi Szwajcar, nie wyklucza przyznania mundialu Korei Północnej. Prawa człowieka? Poszanowanie godności ludzkiej? A komu to potrzebne? Za pieniądze można przecież powiedzieć wszystko...

Szef FIFA odleciał. Te słowa padły naprawdę
Naprawdę to powiedział. Szef FIFA chce mundialu w Korei Północnej (Getty Images, Valeriano Di Domenico)

Mundial w Korei Północnej? Gianni Infantino żyje w swoim świecie

Katarowi trzeba dać szansę, bo Europejczycy w przeszłości również ponosili winę za ludzkie cierpienie. Katarczyków należy obdarzyć szacunkiem, bo w szkole mały Gianni miał nieprzyjemności przez kolor włosów. Z Katarem trzeba iść pod rękę, bo futbol ma być dla każdego. Nie będziemy przecież rozmawiać o tysiącach ofiar wśród robotników, grze przy niemal 40 stopniach Celsjusza na klimatyzowanych stadionach, przekładaniu mundialu na zimę i ustawianiu pod to terminarzy ligowych, organizacji całego turnieju na zbyt małej powierzchni, wygórowanych cenach podstawowych usług czy zakazie sprzedaży piwa na trybunach. Wszystko można przykryć kolejną szokującą wypowiedzią, która przekroczy granicę absurdu. Proszę bardzo!

Załączony poniżej cytat to nie jest niesmaczny żart. Te słowa naprawdę padły z ust szefa FIFA.

FIFA to globalna organizacja piłkarska. Jesteśmy ludźmi futbolu, a nie politykami. Chcemy łączyć ludzi. Każdy kraj może zorganizować mistrzostwa. Jeśli Korea Północna chce nas gościć...

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami
Kilka lat temu pojechałem do Korei Północnej, aby zapytać, czy są gotowi na współorganizację MŚ kobiet z Koreą Południową. Cóż, oczywiście nie odniosłem sukcesu, ale pojechałbym tam jeszcze ze sto razy, gdyby to miało pomóc. Tylko zaangażowanie może przynieść prawdziwą zmianę. Jesteśmy organizacją globalną i chcemy pozostać organizacją, która jednoczy świat - powiedział szef FIFA.

Gianni Infantino odleciał. Szef FIFA szokuje

Przypomnijmy, że nie jest to pierwsza kuriozalna wypowiedź Infantino w ostatnich dniach. W zaskakujący sposób odniósł się on m.in. do oskarżeń o brak poszanowania praw człowieka przy organizacji mundialu w Katarze. - Co jest smutne, to fakt, że przez ostatnich kilka tygodni FIFA była pouczana i udzielano jej lekcji moralności przez europejskie kraje. Te pełne uprzedzenia moralne kazania to zwykła hipokryzja. My, Europejczycy, wyrządziliśmy przez ostatnie trzy tysiące lat tyle krzywd, że powinniśmy za nie przepraszać przez kolejne trzy tysiące lat, zanim zaczniemy prawić komukolwiek moralne kazania - mówił szef FIFA, jeszcze mocniej podgrzewając dyskusję o sensowności organizacji mundialu na Bliskim Wschodzie.

Dzisiaj czuję się Katarczykiem, czuję się Arabem, czuję się Afrykaninem, czuję się gejem, czuję się niepełnosprawny, czuję się pracownikiem migracyjnym. Czuję się tak, ponieważ to, co widziałem, co mi powiedziano - samemu nie czytam żadnych doniesień, bo zachorowałbym na depresję - przypomina mi moją historię. Jestem synem pracownika migracyjnego. Moi rodzice pracowali bardzo ciężko i w bardzo ciężkich warunkach - nie w Katarze, lecz w Szwajcarii. Pamiętam to bardzo dobrze, a nie mam stu lat i nie mówię o apartheidzie w RPA. Pamiętam, jak pracownicy migracyjni żyli w Szwajcarii, jak byli traktowani, w jakich warunkach mieszkali. I kiedy pierwszy raz zjawiłem się w Katarze jako prezydent FIFA, postanowiłem zobaczyć warunki, w jakich mieszkali ci pracownicy. Przypomniało mi się dzieciństwo. Powiedziałem im, że to nie w porządku, że tak nie powinno być. I tak jak dzisiaj Szwajcaria stała się przykładem tolerancji, praworządności, Katar dokonuje tego samego progresu. Oczywiście, nie jestem Katarczykiem, Arabem, Afrykaninem, gejem, niepełnosprawnym ani pracownikiem migracyjnym. Ale czuję się jak oni, bo wiem, jak czuje się człowiek dyskryminowany i nękany - stwierdził Infantino, tłumacząc przy tym, że był prześladowany "jako obcokrajowiec oraz dziecko w szkole", ponieważ miał "rude włosy i piegi".

Słowa te prawdopodobnie zostałyby odebrane nieco inaczej, gdyby nie wypowiedział ich szef organizacji oskarżanej przez miliony kibiców o korupcję i interesowność. Turniej w Katarze od samego początku, od przyznania organizacji mundialu temu krajowi, budzi olbrzymie kontrowersje. Nie ulega wątpliwości, że pachnące hipokryzją komentarze szefa FIFA nie pomogą w ociepleniu wizerunku Kataru, którego władze właśnie na to liczą przy okazji piłkarskiego czempionatu. Nawet sportswashing, czyli "poprawianie wydarzeniami sportowymi reputacji nadszarpniętej przez niewłaściwe postępowanie", wymaga pewnych kompromisów i spójności w komunikacji. FIFA wydaje się tego nie rozumieć.

Mecz otwarcia mundialu w Katarze zaplanowano na godzinę 17:00 czasu polskiego w niedzielę 20 listopada. Finał turnieju odbędzie się 18 grudnia.

Autor: PTA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić