aktualizacja 

Szokujące sceny przed finałem Ligi Mistrzów. Gwiazda próbowała rozładować napięcie

2

Sytuacja przed Stade de France wymknęła się spod kontroli. LeBron James odniósł się do niej wpisem z przymrużeniem oka w mediach społecznościowych.

Szokujące sceny przed finałem Ligi Mistrzów. Gwiazda próbowała rozładować napięcie
Kibice szturmowali ogrodzenie Stade de France (Twitter)

Finał Ligi Mistrzów był "wisienką na torcie" w sezonie klubowym w Europie. Real Madryt zwyciężył 1:0 z Liverpool FC dzięki strzałowi Viniciusa Juniora. Bardzo ważna była gra bramkarza Królewskich, ponieważ to The Reds oddali zdecydowanie więcej uderzeń. Nie pokonali jednak Thibauta Courtoisa ani jednym z nich.

Hitowy mecz rozpoczął się 37 minut później niż zaplanowano. Była to bezprecedensowa sytuacja - drużyny dwa razy wychodziły na rozgrzewkę, powstało zamieszanie między innymi w stacjach telewizyjnych transmitujących finał.

Wszystko to konsekwencja wydarzeń przed położonym na przedmieściach Paryża stadionem. Kibice bez biletów szturmowali bramy i ogrodzenie, żeby dostać się na obiekt. Ochrona zastosowała gaz pieprzowy, który miał okiełznać rozsierdzony tłum. Problem z dotarciem na czas na stadion mieli gracze z Liverpoolu, co akurat było sprawką ich fanów.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Napięcie próbował rozładować LeBron James. Wpis gwiazdy NBA jednych internautów rozweselił, innych rozsierdził. Koszykarz sympatyzuje z klubem z Liverpoolu i zwrócił się do jego kibiców.

"Nie pozwólcie na rozpoczęcie meczu, dopóki nie wyląduje" - napisał James na Twitterze. Najwyraźniej wybrał się na mecz na ostatnią chwilę, ale jak pokazały zdjęcia opublikowane później - zdążył.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
Autor: SSZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić