Szokujące sceny w Rumunii. Takiej walki jeszcze nie było
Freakfighty cieszą się ogromną popularnością nie tylko w Polsce, ale także na całym świecie. Do szokujących scen doszło teraz w Rumunii, gdzie... sędzia kopnął i uderzył z otwartej dłoni zawodnika.
Sukces freak-fightów w Polsce to prawdziwy fenomen. Za pierwszą walkę tego typu uznaje się pojedynek Marcina Najmana z Mariuszem Pudzianowskim w grudniu 2009 roku w ramach gali KSW. Były strongman nie potrzebował dużo czasu, by rozprawić się z rywalem.
Cały pojedynek trwał zaledwie 43 sekundy, ale na dobre rozbudził apetyty organizatorów i kibiców, by walki takie zagościły na stałe nie tylko w ramach oficjalnych gal MMA. Z czasem bowiem zaczęły powstawać federacje i organizacje specjalizujące się we freak-fightach.
Czytaj także: Trafi do więzienia za gwałt. Jest film z zatrzymania
Starcia mają różny charakter i toczone są na zróżnicowanych zasadach, ale reguła jest jedna: mierzą się w nich osoby, które elektryzują publiczność, a znane są z zupełnie innych branż (choć najczęściej rozrywkowych). I tak w klatce lub ringu pojawiali się już m.in. Tomasz Oświeciński, Paweł "Popek" Mikołajuw, Tomasz Hajto, Piotr Świerczewski czy Arkadiusz Tańcula.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zalewski, Piotrowski czy Lewandowski? Kto był najlepszy na boisku? Kibice oceniają!
Ogromny skandal w Rumunii
Gale amatorów cieszą się ogromną popularnością nie tylko w Polsce, ale także na całym świecie. Jednym z tych krajów, który także postawił na MMA jest Rumunia.
Tam jednak doszło do takich scen, jakich w Polsce jeszcze nie było. Jak opisuje portal mma.pl, w Rumunii zobaczyliśmy jak jeden z zawodników, biorący udział w walce, w której zaangażowanych na raz jest więcej niż dwóch zawodników, zaczyna nielegalnie atakować rywala.
Do całej akcji wkroczył sędzia, który najpierw kopnął atakującego nielegalnie zawodnika, a potem uderzył go z otwartej ręki w twarz.