Trener Polaków był w furii. Niecodzienne słowa do sędziego
Simone Inzaghi pracuje w tym sezonie z Piotrem Zielińskim i Nicolą Zalewskim w Interze Mediolan. W końcówce ostatniego meczu wykrzyczał w kierunku sędziego technicznego słowa, które nie zdarzają się często.
Bez wątpienia, Simone Inzaghi ma powód do złości. W środę jego zespół poniósł wysoką porażkę 0:3 z AC Milanem. Był to już piąty mecz w sezonie, którego Inter Mediolan nie potrafił wygrać z lokalnym wrogiem. Właśnie AC Milan pozbawił drużynę Inzaghiego szansy na zdobycie dwóch trofeów. Chodzi o Superpuchar Włoch oraz Puchar Włoch.
Sezon wymyka się Nerazzurrim z rąk. Plany były ambitne, tymczasem do zdobycia jakiegokolwiek trofeum pozostały dwie możliwości. W Serie A drużyna z Mediolanu ściga się z SSC Napoli i walczy o mistrzostwo Włoch. Z kolei w Lidze Mistrzów przygotowuje się do trudnego półfinału z FC Barceloną.
W sieci pojawiło się nagranie zachowania Simone Inzaghiego w końcówce ostatniego meczu z Milanem. Słowa, które wypowiedział Włoch, w kierunku sędziego technicznego, były niecodzienne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Zrobiły show na środku ulicy. Kierowcy patrzyli ze zdumieniem
Nie chcę doliczonego czasu, nie ukradniesz mi dumy - krzyczał sfrustrowany Simone Inzaghi do sędziego technicznego.
Trener Interu Mediolan był mocno sfrustrowany przebiegiem meczu. Nie wierzył w możliwość odrobienia strat przez jego zespół, a jako że rozmiar zwycięstwa Milanu nie miał specjalnego znaczenia, to Simone Inzaghi domagał się zakończenia meczu wraz z 90. minutą. I faktycznie, derby Mediolanu nie potrwały dużo dłużej. Sędziowie postanowili nie drażnić dłużej byłego napastnika.
Czytaj także: Kibice są załamani. Gwiazda ignoruje naukę angielskiego
Furia Simone Inzaghiego jest kolejnym powodem do radości dla kibiców Milanu. Przez cały sezon ten klub okazał się najbardziej niewygodnym przeciwnikiem dla Interu.