Wskazał, czego brakuje Idze Świątek. Tylko wtedy wygra Roland Garros
Iga Świątek w ostatnim meczu przeciwko Emmie Raducanu pokazała, że należy stawiać ją w gronie faworytek do triumfu w Roland Garros. Są detale, które wciąż wymagają poprawy - Iga przybyła do Paryża po większy wynik niż trzecia runda - mówi Dominik Senkowski, autor książki "Królowe polskiego tenisa" w rozmowie z o2.pl.
Dyspozycja Igi Świątek sprzed rozgrywek Rolanda Garrosa na kortach ziemnych pozostawiała wiele do życzenia. Polka odpadła we wczesnych etapach turniejów w Stuttgarcie oraz Rzymie. Jedynie w Madrycie udało jej się dostać do półfinału, lecz tam została rozgromiona przez Coco Gauff 1:6, 1:6.
Sprawiło to, że niewielu ekspertów tenisowych z całego świata stawiało ją w roli faworytki do ostatecznego zwycięstwa w Roland Garros. Polka przystąpiła do rozgrywek jako obrończyni tytułu i dość pewnie wygrała dwa pierwsze mecze. W pierwszej rundzie pokonała Słowaczkę Rebeccę Sramkową (WTA 42.) 6:3, 6:3, zaś w drugiej rozprawiła się z Emmą Raducanu (WTA 41.) 6:1, 6:2.
Wskazał, czego brakuje Idze Świątek, by dorównać najlepszym tenisistkom w Roland Garros
Dominik Senkowski, dziennikarz sportowy, zajmujący się tematyką kobiecego tenisa ziemnego, autor książki "Królowe polskiego tenisa" oraz programu "Program tenisowy", obecny na tegorocznym Roland Garros w Paryżu, wskazał, co przesądziło o nieporadności Brytyjki w meczu z Igą Świątek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Istne szaleństwo na ulicach po sukcesie Napoli
Polka grała cierpliwie, nie szukała winnerów za wszelką cenę, spokojnie budowała akcje. Raducanu właściwie nic nie mogła zrobić w takiej sytuacji. Pewne zwycięstwo Świątek - mówi Dominik Senkowski w rozmowie z o2.pl.
W kolejnych rundach na Igę Świątek będą czekały o wiele poważniejsze zadania. W 1/16 finału naprzeciwko niej stanie Rumunka Jaqueline Cristian (WTA 60.). Polka uchodzi za faworytkę tego starcia, lecz przy potencjalnym zwycięstwie, będzie musiała wspiąć się na wyżyny swoich możliwości.
Równolegle swoje spotkanie będą rozgrywały dwie zawodniczki, których bilans meczów przeciwko Idze Świątek jest korzystny - Jelena Rybakina (WTA 11.) zagra z Jeleną Ostapenko (WTA 21.). Kazaszka mierzyła się z Polką ośmiokrotnie i cztery razy wygrywała, natomiast Łotyszka grała z raszynianką sześć razy i wygrała wszystkie mecze.
Ze statystyk wynika, że przy potencjalnym zwycięstwie nad Rumunką dla Świątek lepszy byłby pojedynek przeciwko Rybakinie. Bilans meczów Kazaszki z Łotyszką wynosi 3-2 dla tej pierwszej. Senkowski zauważył, że obrończyni tytułu przyjechała do Paryża nie po to, by odpadać we wczesnych rundach. Wskazał też, czego brakuje jej, by dorównać najlepszym zawodniczkom, biorącym udział we francuskich rozgrywkach.
Po dwóch pierwszych meczach Świątek w tegorocznym Roland Garros można być optymistą, ale też miejmy świadomość, że obrończyni tytułu przybyła do Paryża po większy wynik niż trzecia runda. Jeśli odzyska pewność siebie na korcie, zwłaszcza w starciach z największymi przeciwniczkami - której to ostatnio brakowało - to wtedy każdy rezultat jest możliwy - dodał nam ekspert.
Iga Świątek zagra z Jaqueline Cristian w piątek 30 maja nie wcześniej niż o godz. 13:00.
Karol Osiński, dziennikarz o2.pl.