Zaatakował pseudokibica. Teraz przeprasza

1

W Republice Południowej Afryki trwa turniej Rugby Championship. W sobotę w Mendozie doszło do pojedynku pomiędzy reprezentacjami Argentyny i Nowej Zelandii. Zaraz po zakończeniu meczu na boisku pojawił się pseudokibic. Wobec spóźnionej reakcji służb porządkowych, zareagować postanowił jeden z zawodników. Powalił intruza na ziemię.

Zaatakował pseudokibica. Teraz przeprasza
Sam Cane zaatakował pseudokibica (Getty Images, Twitter, Hannah Peters, Joaco)

Cztery zespoły biorą udział w turnieju Rugby Championship, który odbywa się w Republice Południowej Afryki. To coroczne zmagania z udziałem najlepszych reprezentacji z półkuli południowej. To już 12. edycja tych zmagań, a wliczając jeszcze Puchar Trzech Narodów to 28.

W sobotę 8 lipca odbyła się pierwsza seria spotkań. Na stadionie w Mendozie doszło do pojedynku reprezentacji Argentyny oraz Nowej Zelandii. "All Blacks" zdominowali rywalizację.

Po pierwszej połowie było już 31:0. Na początku drugiej części gry Nowozelandczycy powiększyli jeszcze swoją przewagę. Dopiero w doliczonym czasie gry ich rywale zaliczyli dwa przyłożenia i mecz zakończył się wynikiem 41:12. Reprezentacja Nowej Zelandii znalazła się na drugim miejscu w tabeli, tuż za RPA, które pokonało Australię 43:12.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: kraksa na mecie. Kolarz zderzył się z reporterem

Po zakończeniu spotkania doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Na murawie pojawił się pseudokibic. W mediach społecznościowych opublikowano nagranie z całego zdarzenia. Fan znalazł się w pobliżu zawodników reprezentacji Nowej Zelandii.

Zainterweniować postanowił Sam Cane. 31-latek powalił na ziemię pseudokibica. Zaledwie kilka godzin później... przeprosił za swoje zachowanie za pośrednictwem Instagrama.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Po meczu ktoś wbiegł na boisko, a ja popełniłem błąd w ocenie sytuacji i odegrałem rolę w zatrzymaniu go. Przyznaję, że to nie było moim zadaniem, takie działanie nie leży w moim charakterze. Naprawdę jest mi przykro i jestem sobą rozczarowany. Staram się skontaktować z tą osobą, aby ją przeprosić i naprawić sytuację - napisał rugbysta.

Jak się okazało, udało mu się znaleźć intruza. Spotkali się i wyjaśnili całe zdarzenie. W sieci zawrzało. Zdaniem większości internautów to nie rugbysta powinien przeprosić, a właśnie pseudokibic.

Autor: KOZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić