LAK| 

Zagranica pisze o śmierci Artura Walczaka. "Mózg poważnie uszkodzony"

31

W piątek zmarł Artur "Waluś" Walczak. Podczas gali PunchDown 5 siłacz doznał udaru mózgu i został wprowadzony w śpiączkę, z której nie był w stanie się obudzić. Zagraniczne media podają, że trwa śledztwo w sprawie jego śmierci.

Zagranica pisze o śmierci Artura Walczaka. "Mózg poważnie uszkodzony"
Artur Walczak (Instagram)

Śmierć Artura "Walusia" Walczaka odbiła się szerokim echem. Rozpisują się na temat nawet portale zagraniczne. Portal "polanddaily24.com" poświęcił sporo miejsca zmarłemu w ostatni piątek uczestnikowi gali PunchDown.

Artur 'Waluś' Walczak został znokautowany podczas ostatniej gali. Zawodnik w półfinale zawodów otrzymał potężny cios od późniejszego zwycięzcy Dawida "Zalesia" Zalewskiego.

Potężny cios

Walczak zmarł w wieku 46 lat. "Waluś" przez miesiąc przebywał w śpiączce. Powodem śmierci była niewydolność wielonarządowa, wynikająca z nieodwracalnego uszkodzenia centralnego układu nerwowego.

"22 października we Wrocławiu odbyła się gala PunchDown 5. To sport, w którym uczestnicy stają naprzeciwko siebie i nie odrywając stóp od ziemi, uderzają się w twarz otwartą dłonią. Potężny cios otrzymał Artur Walczak, który trafił do szpitala. Jego mózg był poważnie uszkodzony, więc lekarze wprowadzili go w śpiączkę" - donosi serwis.

Siostra "Walusia" w trakcie jego pobytu w szpitalu prosiła ludzi dobrej woli o wpłaty na wsparcie rehabilitacji. Podczas akcji zebrano kwotę 11 606 złotych (zbiórka pieniędzy ma zakończyć się w piątek). Pieniądze uzbierane zostaną przeznaczone na pochówek Artura

"Jeszcze w październiku wrocławska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie PunchDown5. Obecnie trwa kontrola legalności gali i przestrzegania procedur bezpieczeństwa" - informuje portal.

Artur Walczak pochodził z Gniezna. Sportową karierę rozpoczynał od zawodów strongman - jego największym sukcesem było wicemistrzostwo Polski w parach z 2015 roku.

W ostatnim czasie przeniósł się z kolei do organizacji PunchDown. Podczas zawodów (22 października) doznał bardzo poważnego urazu, trafił do szpitala. W piątek jego przyjaciel Piotr "Bonus BGC" Witczak zamieścił w sieci informację o śmierci.

Zobacz także: Robert Kubica o swojej przyszłości. "W grę wchodzą 2-3 czołowe zespoły"
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić