Znany promotor wyśmiewa gale freakowe. "Tego nie ma w USA"
Sportowcy wyśmiewają freakowe gale. Podobnie jest w przypadku promotorów, szczególnie tych od boksu. Głośno na temat freak fightów wypowiedział się m.in. Andrzej Wasilewski.
Źródło zdjęć: © WP SportoweFakty
Profesjonalnych sportowców boli fakt, że amatorzy, którzy potrenują 2-3 miesiące przed walkę, zarobią duże większe pieniądze od tych osób, które spędzili na sali treningowej pół życia. Podobnie jest w przypadku promotorów, szczególnie tych od boksu.
Wasilewski krytykuje freak fighty
Najgłośniejszym przeciwnikiem freak fightów jest Andrzej Wasilewski, który po raz kolejny negatywnie wypowiedział się na temat tego rodzaju gal.
Zupełnie nie mogę tego zrozumieć. Myślę, że to jest fenomen bardziej regionalny, polski. Nie słyszałem, żeby w Niemczech, w Stanach Zjednoczonych tego typu imprezy napędzane wulgarnością i agresją miały miejsce i budziły takie emocje. Zwolennicy tych bójek twierdzą, że w Stanach jest ta wolna amerykanka i tak dalej. Ale tam wszyscy wiedzą, że to jest udawane, reżyserowane - powiedział Wasilewski dla "Przeglądu Sportowego".
Promotor boksu uważa także, że zainteresowanie freak fightami łączy się z kulturą Polaków.
Nie mogę tego pojąć. To jest chyba ułomność naszej kultury, naszych emocji, bo naprawdę poza Polską, no może jeszcze w Rosji, nie słyszałem o takich eventach - dodaje.
Bajkowe zaręczyny. Piękna WAGs z Premier League powiedziała "tak"
Źródło artykułu: o2pl