Pozostałości tej osady mogą mieć nawet ponad 8 tys. lat. Badacze natrafili na nie po albańskiej stronie Jeziora Ochrydzkiego. Już wcześniej inne grupy archeologów dokonywały w tej okolicy interesujących odkryć, ale na taką "perełkę" udało się natrafić po raz pierwszy. Jak powiedział Albert Hafner, profesor archeologii ze szwajcarskiego Uniwersytetu w Bernie, to miejsce jest "o kilkaset lat starsze niż dotychczas odszukane osady w jeziorach w regionie Morza Śródziemnego i Alp".
Pradawna wioska na dnie jeziora
Pradawna wioska została zbudowana na palach i kiedyś znajdowała się nad powierzchnią jeziora. Najbardziej interesujące zdaniem badaczy są fortyfikacje, jakie ją otaczały.
Forteca z drewnianych kolców otaczała całą osadę, aby chronić mieszkańców przed nieznanym zagrożeniem. Musieli obawiać się czegoś strasznego. Badacze szacują, że wioska była otoczona przez pierścień około 100 tys. drewnianych kolców, z których każdy został wbity w dno jeziora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie jest jasne, dlaczego mieszkańcy wioski czuli się aż tak zagrożeni i przed kim musieli się bronić. Naukowcy twierdzą, że potrzeba prawdopodobnie kolejnych dekad badań tych terenów, aby znaleźć jakieś odpowiedzi.
Jak podkreślił Albert Hafner, "aby ochronić się w ten sposób mieszkańcy musieli wyciąć prawie cały las". Dodał, że już sama budowa osady na palach była dużym wyzwaniem i taka decyzja nie została podjęta przez osadników przypadkowo.
Odkryta osada mogła być domem dla od 200 do 500 osób. Na obszarze prowadzonych badań udało się odnaleźć także kości dzikich i udomowionych zwierząt. Wiele pozostałości po tej osadzie zachowało się w dobrym stanie.
Naukowcy liczą, że badania dendrochronologiczne przyniosą przynajmniej kilka odpowiedzi. Będą uważnie oceniać m.in. słoje pozostałych drzew. Ich analiza ma pomóc zrekonstruować codzienne życie mieszkańców tego obszaru.