Przyrodzenie w przestworzach. Sfrustrowany pilot Lufthansy wywołał skandal

19

Podchodzisz do lądowania, nie wychodzi, znów podchodzisz i znowu nie wychodzi, po czym słyszysz, że zamiast w Katanii masz lądować na Malcie. Chyba świętego by taka sytuacja wyprowadziła z równowagi. Pilot pechowego lotu linii Lufthansa znalazł sposób na ujście frustracji. Jego popisy zaobserwowali użytkownicy aplikacji FlightRadar24.

Przyrodzenie w przestworzach. Sfrustrowany pilot Lufthansy wywołał skandal
Pilot feralnego lotu miał niemałe problemy z wylądowaniem (Wikimedia Commons)

Pilot lotu LH306 z Frankfurtu miał wylądować we włoskiej Katanii na wyspie Sycylia. Dwukrotnie usiłował wylądować na włoskim lotnisku, ale bezskutecznie. Wieża przekazała mu informację o przekierowaniu na lotnisko w Malcie.

To pilota mocno wkurzyło i postanowił dać upust swojej frustracji. Zadziałał tym, co miał pod ręką, czyli drążkami sterowymi samolotu i z ich pomocą...namalował na niebie 24-kilometrowego penisa. "Malunek" mogli zaobserwować użytkownicy portalu FlightRadar24, służącego do śledzenia tras samolotów.

Reakcja zabawna, lecz przyczyna - śmiertelnie poważna

Samolot Lufthansy nie mógł wylądować na lotnisku w Katanii ze względu na zagrożenie pożarowe. Tego dnia jeden z lotniskowych terminali na Sycylii został zamknięty, a obsługa lotniska musiała być wyczulona na nagłe uskoki wiatru. Dlatego też niektórzy piloci nie byli w stanie wylądować w tym miejscu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jak często samolot trafia do hangaru? Oto czym zajmują się mechanicy lotniczy

Kiedyś w zeszycie - dziś na niebie

Pilotowi Lufthansy narysowanie penisa na niebie zajęło 16 minut. Zrobił to zaraz po otrzymaniu informacji o zmianie lotniska docelowego. Jak tylko dokonał swojego "dzieła", to wrócił na trasę do lotniska na Malcie. Włoskie media i urzędnicy nie są jednogłośni w temacie tego, czy był to efekt irytacji, czy przypadek.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Tymczasem to nie jest pierwsza taka sytuacja. Piloci lubią sobie "porysować" takie rzeczy na niebie, bez względu na to czy lecą awionetką, helikopterem czy samolotem rejsowym. Zdarzyło się to już wcześniej nad Maltą czy też niedaleko Syrii. Ten drugi "rysunek" miał należeć do załogi amerykańskiego samolotu wojskowego.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić