Radny z Krakowa napisał to o wigilii. Ludzie kłócą się w komentarzach

78

Z rodziną przy stole w domowym zaciszu czy w ekskluzywnej, hotelowej restauracji bez obowiązku zmywania garów po 12 potrawach. O tym, jak zmieniają się wigilijne przyzwyczajenia Polaków, w mediach społecznościowych napisał krakowski radny Łukasz Wantuch. Szybko odpowiedzieli mu internauci.

Radny z Krakowa napisał to o wigilii. Ludzie kłócą się w komentarzach
Radny z Krakowa, Łukasz Wantuch zapytał o wigilię. Internauci mu odpowiedzieli (Facebook, Pixabay)

Na swoim Facebooku krakowski radny przytacza rozmowę ze znajomym, z której wynika, że starsze małżeństwo zamiast zapraszać na wigilię dzieci z wnukami i dalszą rodzinę zdecydowało się spędzić wigilijną kolację w restauracji tylko we dwoje.

Tak o decyzji rodziców, którzy nie organizują u siebie świąt w przytoczonej przez lokalnego polityka rozmowie, mówi ich syn: "mama powiedziała, że ma dość stania przy garach w święta, chce odpocząć i jedziemy do teściowej".

To, i przykład innych znajomych, którzy jak opisuje radny z Krakowa, zdecydowali się święta Bożego Narodzenia spędzić z rodziną w Egipcie, skłoniły mężczyznę do rozważań nad zmianą świątecznych przyzwyczajeń Polaków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "To są przykre życzenia". Lepiej nie składaj ich podczas Wigilii
Zauważyłem, że zmieniamy nasze zwyczaje bożonarodzeniowe na "europejskie". To dobrze czy źle? - zastanawia się radny.

Na jego rozterki szybko zareagowali internauci. W komentarzach pojawiły się ożywione dyskusje.

W końcu ludzie zaczynają rozumieć, że Święta nie polegają na opychaniu się "po korek", tylko wolą ten czas spędzić z drugim człowiekiem -  zauważyła jedna z osób.

A inna dodała, że każdy może spędzać święta po swojemu i nie jest to dobre, ani złe. "Od zawsze ludzie różnie spędzali, są tradycjonaliści, a są i tacy co po prostu mają na celu spędzić ten czas z rodziną bez względu na "okoliczności" - dodał ktoś kolejny.

Ale nie zabrakło też krytycznych uwag dotyczących zmian w tradycjonalistycznym podejściu. "Czy myśli Pan, że starsza samotna ciocia albo dzieci, które cieszą się ze świąt i przynależności do większej rodziny, co daje im mocne korzenie i silną bazę na życie, mają dość?" - pyta internautka.

Ludzie wreszcie rozumieją, że tradycje pochodzące z czasów, kiedy zimą nie było do roboty nic innego niż lepić setki pierogów i żreć kapustę, pszenicę i mak na tysiąc sposobów, powinny przejść do historii - zauważa ktoś inny.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić