Ma 70 lat i figurę nastolatki. Od 30 lat nie je jednego produktu
70-letnia Carolyn Hartz postawiła wszystko na jedną kartę i wyrzuciła ze swojej diety cukier. Powodem podjęcia takiej decyzji była usłyszana od lekarza diagnoza. Specjalista stwierdził u kobiety cukrzycę, a ona postanowiła działać natychmiast. Efekty przerosły jej oczekiwania. Trudno uwierzyć, że jest już babcią, bo jej figura zachwyca!
Zamieniła cukier na ksylitol
Carolyn była wręcz uzależniona od cukru. Jadała mnóstwo słodkich przekąsek i zmiana sposobu żywienia miała ciężkie początki. Dlatego też słodkie ciasta zastąpiła te z zawartością ksylitolu. To właśnie cukier brzozowy stał się jej ulubionym zamiennikiem zwykłego cukru.
Ksylitol jest dopuszczalny w *diecie cukrzycowej.* Ma 14 razy mniejszy indeks glikemiczny niż sacharoza, a po jego spożyciu poziom cukru i insuliny we krwi rośnie powoli, a nie skokowo.
Cukier brzozowy wykazuje także działanie bakteriobójcze oraz wspomaga przyswajanie wapnia w organizmie. Dzięki temu pomaga zapobiegać osteoporozie. Należy jednak uważać z jego spożyciem. Dzienna dawka tego składnika nie powinna być większa niż 15 g, czyli ok. 3 łyżeczki. Większe jego ilości mogą dać efekt przeczyszczający.
Duża ilość warzyw i owoców
Oprócz cukrzycy u Carolyn zdiagnozowano także celiakię, kobieta była więc zmuszona do odstawienia także glutenu. 70-letnia Australijka nie narzeka jednak na ubogi jadłospis. Włączyła do niego świeże owoce i warzywa oraz nabiał. Kobieta stara się, by każdy posiłek był wzbogacony porcją białka. Składnik daje uczucie sytości i wspomaga budowę mięśni.
Oprócz tego Carolyn regularnie ćwiczy jogę, gra w koszykówkę i spaceruje, a własne choroby postanowiła przekuć w biznes. Wydała książkę ze zbiorem autorskich przepisów, prowadzi także knajpkę, w której serwuje zdrowe słodycze.
Kobieta przyznaje, że zmiana dawnych nawyków pociągnęła za sobą także zmiany w innych dziedzinach jej życia. Carolyn dba o to, by się wysypiać, stosuje naturalne kremy i stosuje filtry przeciwsłoneczne. Jej zdaniem to właśnie dzięki tym wszystkim rozwiązaniom udaje jej się zachowywać nienaganną sylwetkę i jasny umysł.
Jestem optymistką. Nawet kiedy życie stawia przede mną wyzwania, nauczyłam się, żeby myśleć pozytywnie. Wytrenowałam się w tym, by zawsze pamiętać, że szklanka jest w połowie pełna, a nie pusta - mówi.